Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#35951

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jako nastolatka mieszkałam w bloku o dość ponurej sławie. Kilka mieszkań to były znane meliny, do których bez przerwy schodzili się goście. Pijana, naćpana młodzież, dziewczyny wiadomej profesji itd.
Któregoś razu wracałam ze szkoły, chciałam wezwać windę, ale guzik skuteczne zasłaniała jakaś obca dziewczyna. Patrzy na mnie nonszalancko oparta o ścianę i nic.
ja - sorry
dziewczyna (ironicznie mnie przedrzeźniając) - jakie soly?

Mam wadę wymowy, ale nie ma problemu ze zrozumieniem mojego "R".
Nie bardzo chciało mi się iść po schodach na 9 piętro, więc chwyciłam za jej plecak i odsunęłam na tyle, żeby dosięgnąć tabliczki od windy. Na spokojnie, bez żadnych znamion szarpania itd, ale i tak dziewuszysko skoczyło na mnie z wyzwiskami i pięściami.
Trochę oberwałam, chciałam zgłosić sprawę na policję, ale na komisariacie usłyszałam, że wina była moja, ponieważ to ja zaczęłam.

osiedle

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (47)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…