Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#36237

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiaj z Lubym mieliśmy piękną noc. Słowem wstępu On wstaje na 5 do pracy, a ja w zasadzie nigdy już zasnąć nie umiem ponownie.

Położyliśmy się spać więc ok. 23, wykończeni to i zasnęliśmy bardzo szybko. Godzina 00:30 nasz kochany sąsiad zaczyna sobie walić młotem w przyczepę. Krew mnie zalewa, bo nie cierpię jak mnie ktoś budzi. Dobra, rozumiem żniwa, może zaraz przestanie? Pozamykałam okna, żeby chociaż trochę zagłuszyć ten huk. Nagle słyszę jak podjeżdża kombajnem kuzyn sąsiada. Pewnie stara maszyna znowu się zepsuła, cóż po co rano naprawiać, lepiej teraz, już, natychmiast. I tak o to tłukli się do godziny 4 nad ranem.

Budzę się o tej 5, luby do pracy, a ja? Okazałam się być bardzo piekielna, cóż kobitka zaradna odrobinę jestem to i sobie wiertarkę wzięłam i postanowiłam bramę naprawić. Kij, że nie przytomna, ale efekt jaki piękny? Sąsiad otwiera zaspany okno i drze się, że cisza nocna, spać nie daję i później mogę to zrobić. Odpowiedziałam mu tylko, że jak on może kombajn do 4 naprawiać to i ja o 5 mogę sobie bramę po dokręcać.

Ot "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie".

Gospodarze

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 909 (1015)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…