Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#36737

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Upał, jako, że lekarz kazał siedzieć w domu, a obowiązki i tak wzywają, gdy wracałam do domu byłam ledwo żywa.
Na przystanku wolnych miejsc jak na lekarstwo, ale jest udało się znaleźć kawałek ławeczki. Nie pod wiatą ale nadal w obrębie zatoki, więc wg. mnie to nadal przystanek.
Przysiadła się do mnie jakaś pani (piekielna), nie bardzo nawet zarejestrowałam ten fakt, jak również z opóźnieniem zarejestrowałam, że coś do mnie mówi. Poprosiłam o powtórzenie.
[P]-Nie będzie pani przeszkadzać?- i pokazuje papierosa, którego ma zamiar zapalić.
Uważam, że to nadal jest przystanek więc nie ma prawa, ale że grzecznie pyta to i odpowiadam
[ja]- Niestety, ale będzie, źle się czuję, a dym mnie dusi.
[P]- To się przesiądź, co mnie to obchodzi!!!- i zapala.
Lekko zgłupiałam, bo po co w takim razie pyta?
[ja]-wie pani to jest przystanek, nie wolno tu palić.
[P]-Spier...! Co za brak kultury, młoda piz...

Nie miałam siły się kłócić, wstałam i odeszłam kawałek, miejsc właściwie brak, a ja czuję, że długo nie postoję, więc poprosiłam pewną parę o przesunięcie się bym mogła obok nich przysiąść.
Jak się okazało widzieli sytuację, bo ledwo wyciągnęłam sevendaysa (nie miałam czasu i siły na robienie kanapek)i usłyszałam:
- Ty patrz papieros jej niby przeszkadza, a taką chemię wpier...
I cały wykład jakie to to nie zdrowe, gorsze od papierosów, który przerwał dopiero nadjeżdżający autobus (na który czekałam).
Wnioski dnia?
Jestem nie kulturalna, bo nie odpowiedziałam wg. życzenia, oraz nie paląc papierosów masz obowiązek jeść tylko i wyłącznie zdrową żywność!

przystanek

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 62 (168)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…