Już chyba nigdy nie pójdę na darmowe badanie piersi.
Piekielna pielęgniarka? BARDZO piekielna.
Było to tak:
W naszym mieście przyjechał mammobus wraz ze sztabem wykwalifikowanych pozornie pielęgniarek, które prowadziły badania piersi dla młodych kobiet. Pomyślałam sobie a co tam, ostrożności nigdy nie za wiele.
Stanęłam więc pewnego dnia w kolejce do mammobusu. Wraz ze mną stało około 6 kobiet, były w wieku od 25 do 40 lat. Pielęgniarka zaprosiła do autobusu, a że był nowoczesny, wszystkie usiadłyśmy na specjalnych kanapach w poczekalni.
Autobus był duży, interesowałam się wszystkim dookoła.
Powiem szczerze, w takim autobusie jeszcze nie byłam.
W kolejce byłam 3. Kobiety wychodziły po około 15 minutowym badaniu, więc chwilę tam posiedziałam. Nadeszła moja kolej. Weszłam do pomieszczenia oddzielonego parawanem. Już na wejściu pielęgniarka zmierzyła mnie wzrokiem z pogardą. Pomyślałam, że nie będzie to miłe badanie. Pielęgniarka kazała rozebrać mi się od pasa w górę. Tak też uczyniłam. Po chwili kobieta ustała przede mną i jakże niemiłym tonem powiedziała:
- Pani chyba żartuje. Tu nie ma co badać.
- Jak to? - Spytałam.
- Pani praktycznie nie ma piersi, nie ma tu miejsca na raka, tracimy tylko czas proszę się ubrać.
Poczułam się kiepsko.
Zaraz po wyjściu pielęgniarka wyszła do poczekalni i na głos oznajmiła, że jeżeli któraś z kobiet "nie ma wystarczająco dużego biustu, albo nie ma go wcale, to może wyjść, bo nie za to jej płacą". Wyszła jedna kobieta. Byłam zdruzgotana.
Piekielna pielęgniarka? BARDZO piekielna.
Było to tak:
W naszym mieście przyjechał mammobus wraz ze sztabem wykwalifikowanych pozornie pielęgniarek, które prowadziły badania piersi dla młodych kobiet. Pomyślałam sobie a co tam, ostrożności nigdy nie za wiele.
Stanęłam więc pewnego dnia w kolejce do mammobusu. Wraz ze mną stało około 6 kobiet, były w wieku od 25 do 40 lat. Pielęgniarka zaprosiła do autobusu, a że był nowoczesny, wszystkie usiadłyśmy na specjalnych kanapach w poczekalni.
Autobus był duży, interesowałam się wszystkim dookoła.
Powiem szczerze, w takim autobusie jeszcze nie byłam.
W kolejce byłam 3. Kobiety wychodziły po około 15 minutowym badaniu, więc chwilę tam posiedziałam. Nadeszła moja kolej. Weszłam do pomieszczenia oddzielonego parawanem. Już na wejściu pielęgniarka zmierzyła mnie wzrokiem z pogardą. Pomyślałam, że nie będzie to miłe badanie. Pielęgniarka kazała rozebrać mi się od pasa w górę. Tak też uczyniłam. Po chwili kobieta ustała przede mną i jakże niemiłym tonem powiedziała:
- Pani chyba żartuje. Tu nie ma co badać.
- Jak to? - Spytałam.
- Pani praktycznie nie ma piersi, nie ma tu miejsca na raka, tracimy tylko czas proszę się ubrać.
Poczułam się kiepsko.
Zaraz po wyjściu pielęgniarka wyszła do poczekalni i na głos oznajmiła, że jeżeli któraś z kobiet "nie ma wystarczająco dużego biustu, albo nie ma go wcale, to może wyjść, bo nie za to jej płacą". Wyszła jedna kobieta. Byłam zdruzgotana.
Ocena:
1055
(1135)
Komentarze