Znajoma (wdowa) pojechała w odwiedziny do syna do Anglii. Po powrocie opowiadała mi taką historię.
Siedziała w parku na ławce, przysiadł się pan mniej więcej w jej wieku (czyli średnim). Zaczęli rozmawiać, po jakimś czasie spytał, czy nie chciałaby zamieszkać z nim, nic nie musiałaby robić w domu, prać, gotować, itd., tylko po prostu być, żeby on miał do kogo buzię otworzyć, z kim do teatru iść, jak to jej będzie dobrze u niego, itd.
Kobieta spanikowała pod byle jakim pozorem uciekła z parku, a po powrocie do Polski opowiedziała wszystko swojej mamie.
Odpowiedź staruszki:
- Ty głupia, trzeba było się zgodzić, byś była ustawiona do końca życia.
Powiedziała matka córce dwa miesiące po stracie męża.
Siedziała w parku na ławce, przysiadł się pan mniej więcej w jej wieku (czyli średnim). Zaczęli rozmawiać, po jakimś czasie spytał, czy nie chciałaby zamieszkać z nim, nic nie musiałaby robić w domu, prać, gotować, itd., tylko po prostu być, żeby on miał do kogo buzię otworzyć, z kim do teatru iść, jak to jej będzie dobrze u niego, itd.
Kobieta spanikowała pod byle jakim pozorem uciekła z parku, a po powrocie do Polski opowiedziała wszystko swojej mamie.
Odpowiedź staruszki:
- Ty głupia, trzeba było się zgodzić, byś była ustawiona do końca życia.
Powiedziała matka córce dwa miesiące po stracie męża.
Ocena:
580
(696)
Komentarze