Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#37961

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wybrałam się wczoraj na wieczór panieński mojej przyjaciółki. Impreza odbywała się w klubie, więc ubrana byłam dosyć luźno (tj. Krótka srebrna sukienka, czarne rajstopy, szpilki i kurtka) oraz mój makijaż był jak łatwo wywnioskować wieczorowy czyli również 'mocny'.

Tak się złożyło,że tej nocy z podróży służbowej wracał mój luby z rodzicami (prowadzą wspólną firmę). Ich pociąg miał podjechać ok. 01:20 więc wyszłam po niego prosto z imprezy. Tak wiem nie było zbyt mądrym wychodzić w takim stroju o tej godzinie na dworzec, ale jak się kocha to się poświęca. Zatem wsiadłam do taksówki i 'na dworzec główny proszę'.

Na dworcu byłam ok 01:15 w stanie następującym: rajstopy, w których 'poszło oczko' przy wsiadaniu do auta, lekko rozmazany makijaż, ubrana 'imprezowo', po 3 drinkach. Wiem, że wiele z was nie pokazałoby się tak przyszłym teściom, ale narzeczony zapomniał kluczy do naszego mieszkania, a że ja nie chciałam zbyt szybko wychodzić z imprezy najlepszej koleżanki, więc załatwiłam to 'kompromisowo'.

Czekam zatem na peronie gdy podchodzi do mnie pewna kobieta lat około 30 w białych kozaczkach, czerwonej kiecce... (tak, to była prostytutka) i zaczyna mnie za przeproszeniem opierniczać.

P(prostytutka): Wypier***aj mi stąd paniusiu zasrana. To ku**a nie jest twój rejon. Zresztą ja cię nie znam! Pewnie hiv'a roznosisz s*ko! A potem będzie na mnie!

No i tu sobie myślę 'Panie, widzisz i nie grzmisz. I kto to mówi!?' Po czym odpowiadam:

Ja: Proszę wybaczyć, ale...
P: No i jeszcze c*pa pijana! Ja pie**ole, jaka bezambitna!
Ja: A to można w tej pracy awansować?
P: Ty ku*** pie******* w dupę je**na. Wypier**laj mi stąd, bo mi klientów odstraszasz. Ty *piiii*, *piii*.

Wtedy od tyłu podchodzi moja druga połowa (jednak wysiedli na innym peronie). Chłopak najwyraźniej rozbawiony sytuacją, oznajmia:
Ch: A ja to bym wolał tą panią zabrać na godzinkę (i wskazuje na mnie).
P: Panie! Ona hiv'a ma! Wiesz pan z jakimi ona żulami chodzi tu po kiblach!? Dzisiaj to już ze 20 razy w usta brała! Ja to bym pana dobrze obsłużyła, nie tak jak to byle co! Ja jestem 'ekskluzywna dama do towarzystwa'!

Ja już wyraźnie zawstydzona (a jednak lekko rozbawiona komizmem całej sytuacji), bo przy tej wypowiedzi owej pani zastali nas teściowie, którzy byli w takim szoku, że o mało im włosy dęba nie stanęły.

Tu historia mogłaby się zakończyć, po odejściu od pani prostytutki, ale to byłoby dla mnie zbyt szczęśliwe zakończenie.

Wracamy więc taryfą razem z teściami. Już w duchu przeklinam pecha i wtedy odzywa się teściowa:
T: Wiesz happykiller... ja wiem, że ty studiujesz, ale jeśli potrzebujesz pracy, to ja popytam koleżanki może się załapiesz gdzieś jako kelnerka.
Odpowiedziałam na to jedynie zmieszanym spojrzeniem. Słów mi zabrakło. Dopiero mój luby wyjaśnił jak się sprawy mają...

prostytutki

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1029 (1165)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…