Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#38379

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ciąg dalszy historii http://piekielni.pl/38168

Na wstępie dziękuję bardzo wszystkim, którzy próbowali pomóc i udzielali rad i wsparcia w komentarzach ;)

...a teraz do rzeczy:
Po rozważeniu wszelkich możliwych scenariuszy, tego samego dnia zgłosiliśmy sprawę na policję. Wszystko ogarnął nasz znajomy funkcjonariusz, została powiadomiona opieka społeczna. Potem, w ciągu dosłownie kilku godzin, Mała znalazła się pod opieką swoich Dziadków od strony matki. Takowi bowiem istnieją i nie mieli pojęcia, że ich Wnuczka nie poleciała do Tajlandii z rodzicami.

Dlaczego? Najpewniej z powodu dylematu finansowego Eksa i jego małżonki: albo zabieramy dziecko, albo all inclusive, jak to nieopatrznie palnęła moja Eks-teściowa. Ona nie chciała zająć się Małą, miała sanatorium i pierdylion lepszych zajęć, więc zaproponowała, żeby zostawili dziewczynkę u nas.

Z Dziadkami Mała ma świetny kontakt. Dopiero kilka miesięcy nie mieszkają razem, odkąd Eks kupił własne mieszkanie. Jednak mimo wyprowadzki Wnuczka bywała u nich praktycznie codziennie, po co najmniej kilka godzin, często nocowała.

Jednak na początku sierpnia wybuchła międzypokoleniowa awantura, jak nie wiadomo o co, to jasne, że o pieniądze. Z tego powodu Mała nie była puszczana do Dziadków, nie widywała się z nimi praktycznie wcale, miała wynajętą opiekunkę na całe dnie. Trzeba dodać, że matka Małej nie pracuje.

Eks i jego żona nie mają zamiaru przerywać urlopu. Po powrocie będą musieli złożyć wyjaśnienia, nie wiadomo czy i jakie zarzuty usłyszą w toku postępowania. Bez względu na przyszłe działania policji i prokuratury, szykujemy się do roli świadków w procesie przed Sądem Rodzinnym o ograniczenie praw rodzicielskich, na wniosek Dziadków. Wyrok da się przewidzieć, bo musicie wiedzieć, że nowa wybranka mojego Eks, nie idąc na prawo, złamała rodzinną tradycję ;)

Reasumując: mamy nowych znajomych prawników, Mała szczęśliwa, tylko wprawiła Babcię w konsternację, bo poznawszy smak świeżego mleka, prosto ze źródła, grymasi na to z kartonu ;) Jak ten cały bałagan się skończy to planujemy zacieśniać relacje, bo Dziadkowie i Mała polubili nas, a my ich, mimo tak dziwnych okoliczności, w jakich przyszło nam się poznać.
Eks-teściowa przepowiedziała mi najgłębsze otchłanie Piekieł, a Eks zwyzywał od najgorszych, co mam w głębokim poważaniu. Wstydzę się trochę satysfakcji na myśl, jak bardzo będą mieli przes*ane...

I na koniec coś, o czym muszę wspomnieć: piekielny romantyzm Mojego Mężczyzny.
Kiedy wreszcie wszystko było jasne, Mała u Dziadków, a kolega policjant po służbie, usiedliśmy razem nienerwowo na tarasie, z piwkiem, i oddaliśmy się relaksowi. W międzyczasie poszłam do kuchni poczynić jakieś przekąski. Wtem wspomniany osobnik, z którym jestem w nieformalnym związku od ponad 6 lat, drze się z zewnątrz przez dwa pokoje:
- Kotek, jak już sobie kupię ten garnitur, żeby w sądzie wyglądać jak człowiek, to może się przy okazji chajtniemy?!...

Ba-dum-tsss... ;)

happy end

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1150 (1202)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…