zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sklep całodobowy. Od godz. 00.00 do 00.30 kasy są nieczynne, resetują się. Klienci są o tym informowani co 10 min. już godzinę przed. O północy zamknęłam kasę,zaczęłam ją sprzątać. Po kilkunastu minutach podchodzi do mnie klient który szwendał się po sklepie od dobrych 40 minut i ustawia się do zapłacenia.
-Przepraszam ale kasa jest zamknięta-informuję go grzecznie
-Jak to , przecież to jest sklep całodobowy!
-Tak, ale kasy się właśnie resetują, trzeba poczekać
-Dlaczego nie zostałem o tym poinformowany wcześniej?!
-Od godziny mówimy o tym przez głośniki, zresztą tak jest codziennie, a jest pan naszym stałym klientem
-Ja nie mam obowiązku słuchać co wy tam pie***licie przez megafon! Za ile łaskawie mnie pani obsłuży?
-Za jakieś 15 minut, proszę o cierpliwość
-To ja k***wa bedę z dwoma marchewkami tyle czekał?! Słyszy pani?! Ja mam tylko 2 marchewki! Mam stać i czekać?!
Wściekł się tak, że mu mało para uszami nie poszła. Rzucił koszykiem o ziemię i kląc na cały głos wyszedł ze sklepu.
-Przepraszam ale kasa jest zamknięta-informuję go grzecznie
-Jak to , przecież to jest sklep całodobowy!
-Tak, ale kasy się właśnie resetują, trzeba poczekać
-Dlaczego nie zostałem o tym poinformowany wcześniej?!
-Od godziny mówimy o tym przez głośniki, zresztą tak jest codziennie, a jest pan naszym stałym klientem
-Ja nie mam obowiązku słuchać co wy tam pie***licie przez megafon! Za ile łaskawie mnie pani obsłuży?
-Za jakieś 15 minut, proszę o cierpliwość
-To ja k***wa bedę z dwoma marchewkami tyle czekał?! Słyszy pani?! Ja mam tylko 2 marchewki! Mam stać i czekać?!
Wściekł się tak, że mu mało para uszami nie poszła. Rzucił koszykiem o ziemię i kląc na cały głos wyszedł ze sklepu.
Tesco
Ocena:
121
(199)
Komentarze