Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#38706

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
No a obiecałam sobie, że nie będę się denerwować...ale wygląda na to, że będzie to kolejny post o okrucieństwie, czy też w tym przypadku bezmyślności ludzkiej wobec zwierzaków.

Własnie wróciłam z wieczornego obchodu i karmienia Kotkowa. Co to jest Kotkowo? Jest to nielegalnie zagospodarowany obszar zielony osiedla, w miarę daleko od siedzib ludzkich, jednak na tyle blisko by z okna można było je ( w liczbie 5 budek) widzieć. Kotkowo powstało spontanicznie- ochotnicy opiekują się bezdomnymi kotami, karmią i w miarę możliwości sterylizują. Powstało, gdyż według jednego z urzędników (cytat)" Wolno zyjące koty są elementem krajobrazu miejskiego" a dalej już zwyczajowo- czego ja właściwie chcę, jakiej opieki nad kotami. Kotkowo prosperuje w miarę dobrze dzięki ludziom o dobrych sercach, którzy regularnie czy sporadycznie przynoszą do kociego miasteczka puszki i worki karmy, jesienią koce itp. Problem polega na tym, że ludzie nocą podrzucają do Kotkowa całe mioty kocich maluchów, których chcą się pozbyć. Ktoś powie: o, jacy humanitarni-nie topią w workach, nie zostawiają w lesie tylko wyrzucają przy budkach. Tylko nikt nie pomyśli, że w kocich społecznościach obowiązuje hierarchia, w którą kocim dzieciom trudno się "wpasować". Maluchy przeganiane przez stałych mieszkańców mają marne szanse na przeżycie, więc wystraszone nawołują pomocy lub uciekają dalej, chowają się w pobliskim lasku, dziczeją a tym samym tracą szansę na znalezienie domu. Właśnie znalazłam obok misek kolejne trzy kocięta...Widać komuś się spieszyło bo podrzucił je tuż po zmroku. I to całe szczęscie tych kociąt. Na razie znalazły DT ( dom tymczasowy) u jednej z opiekunek. Przy łucie szczęscia znajdą nowych, kochających ludzi gdy podrosną.

Zwracam się z apelem do wszystkich, którzy czytają mój post: Jeśli nie zyczycie sobie kociąt- sterylizujcie swoje zwierzaki. Nie wyrzucajcie ciężarnej kotki z domu, nie eksmitujcie bezbronnych kociąt skazując je na śmierć głodową. Domowa kotka NIE poradzi sobie na ulicy. Los bywa przewrotny. Za życie każdej kociej matki i kocich dzeci może i od Was się odwrócić. Dziękuję za uwagę.

okrucieństwo ludzkie

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 94 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…