Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39070

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia opowiedziana mi przez znajomą poszukującą pracy.

W moim miasteczku pewna znana sieciówka na literkę R, planowała otwarcie sklepu w galerii handlowej. W gazecie ukazało się ogłoszenie, że potrzebują pracowników wszelkiej maści: dekoratorów wystaw, magazynierów, kierownika oraz przede wszystkim cytuję "młodych, uśmiechniętych i chętnych do pracy na sklepie dziewcząt".

Znajoma wysłała swoje cv na stanowisko dekoratora (stanowisko zgodne z kierunkiem kształcenia) i ku jej uciesze jeszcze tego samego dnia zadzwoniła pani od rekrutacji zapraszając ją na dzień próbny.

Wyznaczonego dnia o umówionej godzinie znajoma stawiła się do sklepu. Dość duże pomieszczenie dosłownie zapełnione było aplikującymi na różne stanowiska. Znajoma delikatnie zaczęła powątpiewać w powodzenie tego "dnia próbnego" ale czekała na rozwój sytuacji.

Z półgodzinnym opóźnieniem ktoś w końcu zainteresował się zebranymi kandydatami dokonując podziału według stanowisk.
Okazało się, że znakomita większość stara się o pracę na sklepie, na stanowisko dekoratora znajoma miała tylko dwóch konkurentów.

Jakie zadanie otrzymali kandydaci na stanowiska pracy? Trzeba poskręcać półki, rozładować towar z samochodów do magazynu, ponaklejać fototapety, zmontować kabiny w przymierzalni wraz z wieszaniem lustra i wieszaków, przygotować wystawę. Czyli jednym słowem - urządzić cały sklep. Oczywiście hojny pracodawca gotów jest zapłacić za ten dzień próbny! Zawrotną stawkę 3zł za godzinę.

Myślałam, że w tym momencie padnie "większość ludzi machnęła ręką i zawinęła się z lokalu". Niestety nie, mało kto pomyślał o absurdzie tej sytuacji.
Praca trwała od godziny 10 do 23, w międzyczasie odchodziły kolejne osoby. Nie z własnej woli - odsyłane były przez krążącego po pomieszczeniu szefa tekstami typu "Przykro mi, jesteś za niska", "Twoje ubranie nie jest wystarczająco reprezentatywne", "Twoja twarz ma niemiły wyraz, to będzie odstraszało klienta", "Do takiego sklepu szukamy dziewczyn w rozmiarze max 36, nie 46!".

Chyba nie muszę wspominać o tym, że nikt kto opuścił "dzień próbny" przed ukończeniem całej pracy, nie dostał ani złotówki nawet jeśli przepracował kilka godzin?
Z tego co mi wiadomo, nikt z obecnych tamtego dnia pracy nie dostał.
Ot, kolejny pomysł na znalezienie taniej siły roboczej.

Sieciówka

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 820 (856)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…