Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39195

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia bardziej śmieszna niż piekielna. Byłam w przedszkolu spojrzeć na listy grup. Przeglądałam i widzę, że córki sąsiadki nie ma na żadnej, a być miała.

Tup, tup do gabinetu pani dyrektor i patrzymy razem. Nie, Dominiki Nowak nie ma nigdzie.

Pani dyrektor obiecała sprawę wyjaśnić. Dzwoni do mnie po 15 minutach i mówi:

[D] Ale pani Leno, ja nie wiem jak to pani patrzyła, ale Dominika jest na liście pierwszej grupy pod numerem 12.

Myślę sobie, ok. Przecież nikt nie jest nieomylny. Źle spojrzałam, koniec tematu. Ale po drodze przypomniało mi się, że wysłałam mmsa z listą do sąsiadki. Szybki look na zdjęcie w telefonie, a tam jak byk pod dwunastką Filip Kowalski.

Zaśmiałam się tylko w duchu.

Następnego dnia stoję znów pod listą i patrzę, a tu idzie pani dyrektor.

[D] Pani Leno, tak mnie pani nastraszyła. Mogła pani dokładniej popatrzeć.
[J] No rzeczywiście. Ale wie pani, tak ta technika idzie do przodu. Wczoraj zrobiłam zdjęcie tej liście i tam Filipek, a teraz przed nią stoję i Dominika. Niesamowite. Niech pani spojrzy sama - i z uśmiechem numer 7 podałam jej telefon.

Pani dyrektor w tym momencie opanowała technikę dematerializacji.

przedszkole

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 662 (794)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…