Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39308

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rewelacja dnia dzisiejszego, z serii "Listy do redakcji".

Stałą rubryką w gazecie dla której pracuję, są listy do redakcji. W każdym numerze publikujemy dwa lub trzy krótkie listy, które przysyłają do nas czytelnicy - czasem opatrujemy je komentarzem, czasem odpowiadamy na pytania.
Przyjęło się, dla wygody oczywiście, że każdego tygodnia tymi listami zajmuje się ktoś inny. Tak - w tym tygodniu była to moja działka.

Z samego rana zajrzałam do skrzynki, zgarnęłam całą korespondencję. Moją uwagę przykuła duża, czerwona koperta podpisana na odwrocie "ANONIM". W zasadzie nie powinno mnie to dziwić - osoby które piszą, często chcą pozostać anonimowe albo w ogóle nie podpisują listów. Ale napis wyklejony wyciętymi z gazety literkami? Ciekawe!

Poleciałam do redakcji, usiadłam przy biurku i otwieram to cudo: list elegancki, napisany na maszynie. Treść? Mniej więcej "Wy kłamliwe cholery, redaktorzyny bez podstawówki! Żeby takie pomyje wylewać na świetnie prosperujące firmy? Żeby one klientów traciły i milionowe kontrakty przez te bzdury co wypisujecie?! Miejcie się na baczności bo ktoś wam te rączki co piszą oszczerstwa upierdzieli!".

Gwoli wyjaśnienia: kolega z redakcji napisał ostatnio artykuł o firmie, która miała wywozić śmieci w jednej z gmin. Nie wywiązywała się ona jednak ze swoich obowiązków, a kiedy już raz na miesiąc zdarzyło im się te śmieci zebrać od mieszkańców, wywalali je w okolicznych lasach.

Łapię za telefon, wybieram numer.
- Dzień dobry, dzwonię z tygodnika TakiegoATakiego. Czy można rozmawiać z szefem?
- To ja! W czym mogę pomóc?
- Dzwonię w sprawie tego listu, który otrzymała redakcja. Co to ma być? Ostrzeżenie? Pogróżki? Dobre rady?
- Ale skąd pani wie, że to od nas list? Przecież to był ANONIM!
- Panie Dariuszu... na pańskiej osobistej papeterii?

redakcja

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1592 (1638)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…