Krótka historyjka z pracy na słuchawce - o mojej największej wpadce.
Krótko się tłumacząc – zamyślenie podczas ostatniej godziny katorgi...
- Dzień dobry. Nazywam się Capitalny, dzwonię z BardzoWażnegoBanku. Czy zastałem pana Jana Diabelnego?
- Niestety, nie żyje.
- A nie wie pani kiedy będzie z powrotem?
Dopiero po chwili się zorientowałem co powiedziałem i udało mi się wybrnąć.
Ale wstyd mi było strasznie...
Krótko się tłumacząc – zamyślenie podczas ostatniej godziny katorgi...
- Dzień dobry. Nazywam się Capitalny, dzwonię z BardzoWażnegoBanku. Czy zastałem pana Jana Diabelnego?
- Niestety, nie żyje.
- A nie wie pani kiedy będzie z powrotem?
Dopiero po chwili się zorientowałem co powiedziałem i udało mi się wybrnąć.
Ale wstyd mi było strasznie...
call_center
Ocena:
905
(977)
Komentarze