Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39472

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pierwsza z historii o moich przejściach z kochaną przez nas wszystkich Strażą Miejską.

Dziś o tym, jak SM NIE chciała mnie ukarać.

Nie muszę chyba dodawać, iż instytucja ta zasługuje na najwyższy szacunek i jest wręcz niezbędna do prawidłowego funkcjonowania miast i miasteczek w Polce, o czym bez wątpienia wszyscy są przekonani, prawda? Gdyby jednak ktoś miał wątpliwości – służę przykładem.

Po dwutygodniowej nieobecności wróciłem do domu. Mój samochód stał w tym czasie „pod chmurką”. Problem w tym, że pomiędzy chmurką a samochodem znajdowało się Piekielne Drzewo, zamieszkiwane przez Piekielne Ptaszki. Efektów można się domyślać. Pełna współpraca Piekielnego Drzewa (jakieś wredne soki czy nasiona) z Piekielnymi Ptaszkami doprowadziła mój wehikuł do stanu, w którym nie dało się pojechać nawet na myjnię – szyby, światła i tablice rejestracyjne zostały doszczętnie zaklejone różnymi niesympatycznymi substancjami. Cóż, uroki życia...

Rękawiczki na dłonie, baniaczek płynu do spryskiwaczy, szmaty, ściągaczka. Pełna gotowość. Przystąpiłem do walki o możliwość dojechania na myjnię. Nie upłynęło więcej niż 3 minuty, kiedy zjawili się Oni. Rycerze w lśniących zbrojach, Wcielenie Cnót Wszelakich (WCW) – Straż Miejska. Konkretnie dwóch bohaterskich bojowników o porządek w mieście, rumakiem rasy Daewoo Lanos.

WCW1: Dzień dobry.
Ja: Dzień dobry.
WCW1: Otrzymaliśmy zgłoszenie – sąsiedzi się skarżą, że myje pan samochód na ulicy. Wie pan, że to zabronione?
Ja: Sąsiedzi? Gratuluję panom szybkości reakcji. Zacząłem 3 minuty temu. Ten Lanos musi być BARDZO szybki.
WCW1 (bardzo oficjalnym tonem): Nie wiem o co panu chodzi. Musimy nałożyć mandat w wysokości XXX zł.
Ja: Przepraszam, za co?
WCW2: Kolega już panu wyjaśniał...
Ja: Naprawdę? To ja niestety nie zrozumiałem.
WCW2: Za mycie samochodu na ulicy z wykorzystaniem środków chemicznych!
Ja: No tak, dla ścisłości – za mycie SZYB, TABLIC REJESTRACYJNYCH I REFLEKTORÓW samochodu na ulicy, z wykorzystaniem PŁYNU DO SPRYSKIWACZY? Czy tak napiszecie panowie na blankiecie?
WCW1: Nooo, niezupełnie.
Ja: OK, wobec tego informuję, że nie przyjmuję mandatu i proszę o skierowanie sprawy do sądu.

Panowie wymienili spojrzenia. Miny im nieco zrzedły.

WCW2: Ale na jakiej podstawie? Nie zgadza się pan z nami?
Ja: Na podstawie Prawa o Ruchu Drogowym, zgodnie z którym NIE WOLNO mi poruszać się samochodem, którego szyby są nieprzejrzyste, reflektory zapaćkane, a tablice nieczytelne.
WCW1: Ale przepisy zakazują mycia samochodów na ulicy!
Ja: Ja myję szyby i reflektory. MAM TAKI OBOWIĄZEK, a nie tylko prawo.
WCW2: Od tego są myjnie...
Ja: A na myjnię powinienem zawieźć samochód na lawecie?
WCW1 (po namyśle): Noo, ja nie wiem. Nie wolno myć na ulicy. Ale tym razem pana pouczymy.
Ja: Żadnego pouczenia również nie przyjmuję do wiadomości. Mam wielką chęć spotkać się z panami w sądzie i usłyszeć, że nie wolno mi umyć szyb przed wyjechaniem na drogę. Ciekawe, co powie sędzia...

Odjechali. Bez słowa. A taką miałem ochotę na kontynuację tej miłej dyskusji przed sądem... ;-(

straz_miejska

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1261 (1317)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…