Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#39680

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jeszcze jedna historia o Szefie Wszystkich Szefów.

W mojej firmie na weekend majowy zawsze organizowany jest wyjazd integracyjny. Ale nie taki zwykły, że alkohol, dziwki i koks, ale z osobami towarzyszącymi. Ludzie biorą drugie połówki, dzieci i jedziemy na Mazury.

Szef Wszystkich Szefów (Niemiec) przyjechał ze swoją niemiecką żoną i dwoma niemieckimi synami (15 i 16 lat). Cała familia od jakiś dwóch lat mieszka w naszym pięknym kraju, ale między sobą używają jedynie języka ojczystego.

Pewnego razu chcieliśmy zagrać mecz plażówki. Wszyscy już na boisku, starszy syn Szefa Wszystkich Szefów również, czekamy tylko na młodszego. Patrzymy, wytacza się powolutku z domku i idzie ociągając się jak może. Wtem jego brat wrzeszczy:

[B] Mario! Komm k*rwa schnell!

Jaki ojciec taki syn, chciałoby się rzecz.

korpo

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 202 (258)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…