Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#40312

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu, przechodząc przez park na miasteczku akademickim w moim mieście, usłyszałam dochodzące zza krzaków dziwne odgłosy. Jako że nie mogłam ich bliżej zidentyfikować (jakieś jęki, westchnienia - może ktoś potrzebuje pomocy?) podeszłam bliżej - nie, nikt był w potrzebie.

Młody facet stał z opuszczonymi spodniami i cóż... Zajmował się w dosyć obleśny sposób swoim przyrodzeniem. A swoimi "jękami" starał się po prostu zwrócić na siebie uwagę.

Uciekłam stamtąd w podskokach i jak na zamówienie w oddali zauważyłam zbliżający się, a jakże, patrol Straży Miejskiej. Postanowiłam zaryzykować i zwrócić Panom Strażnikom uwagę na zachowanie tego człowieka - niech jakoś zareagują. O ja naiwna!

Podchodzę, przywitałam się, mówię co i jak - że facet rozebrany, że wokół matki z dziećmi, itp. Panowie bardzo się przejęli, wypytali o szczegóły, żebym dokładnie opisała miejsce, podziękowali za zwrócenie uwagi - no zdawać by się mogło - bajka.

Czyżby?

Odeszłam kawałek w swoją stronę. Coś mnie jednak tknęło i odwróciłam się: widzę strażników - dalej stoją w tym samym miejscu, naradzają się (oho, będzie obława!)... Jeden głośno się roześmiał, po czym obaj odchodzą w kierunku przeciwnym do wskazanego przeze mnie...

park_lublin

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 696 (762)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…