Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#40739

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu moje osiedle przeżyło istny nalot akwizytorów oferujących cyfrowa telewizję.

Pewnego popołudnia w moich drzwiach pojawiło się dwóch eleganckich panów w garniturach, jeden młodziutki chłopaszek, drugi pewny siebie gość w średnim wieku. Panowie przedstawili się, że są z jakiejś firmy, o której nie słyszałam i oferują telewizję cyfrową. Jako, że akurat skończyła mi się jedna umowa i rozglądałam się za inną ofertą, wpuściłam ich do mieszkania.
Poprosiłam pana, aby mi coś więcej powiedział o firmie, bo pierwsze o niej słyszę, na co pan się oburzył, stwierdził, że to bardzo dziwne, że nie słyszałam, internetu chyba nie przeglądam, przecież oni maja swoją stronę w internecie!

Już sobie pomyślałam, oho fajnie będzie, ale nic słucham pana dalej. Pan pokazuje jakieś ulotki, oferta mało przekonująca, 79 pln za około 50 programów, raczej mało konkurencyjna. Podzieliłam się z panem swoimi wątpliwościami.

- Ależ proszę pani, przecież ma pani dziecko (zabawki, zdjęcia), jak można nie dbać o jego rozwój! ma pani tutaj ofertę programów edukacyjnych, poza tym kanał z bajkami dla najmłodszych bez przemocy, chyba chce być pani dobrą matką, cena nie powinna grać roli! Nie powinna pani oszczędzać na dziecku.
Trochę pojechał gość, ale pomyślałam sobie, że jakie jeszcze kwiatki kretyn wysmaży. Pan widać od początku pomyślał, że jestem słodką idiotką, która się mało zna na "tej całej technice". Miałam jeszcze wtedy stary telewizor (kineskopowy), bez mpg4, więc pan stwierdził, że od sierpnia to już nic nie będę mogła obejrzeć, bo cała Łódź obligatoryjnie przechodzi na nowy system. (Było to dwa lata temu, do dziś nie przeszła całkowicie, no ale nic). A przecież łatwiej mi będzie wydać 80 zeta co miesiąc niż kupować nowy telewizor za pięć tysięcy, bo tyle kosztują te nowe telewizory, które umożliwiają odbiór naziemnej cyfrówki. Taaa...

Ale najlepsze dopiero nadeszło.
Instalacja kosztuje 350 złotych, bo jest promocja i całe osiedle podłączają, i dlatego tak tanio, bo jak bym chciała indywidualnie, to instalacja 1000 zł. I w mojej klatce to się wszyscy już zgodzili, bo to ostatnie mieszkanie jest, więc jeśli się wyłamię, to inni zapłacą po tysiąc i będą mieć tylko do mnie pretensje!
No no... mieszkam w wieżowcu... na 4 piętrze. Pewnie jeden zaczął od góry jeden od dołu i się u mnie fartem spotkali, hehe. Nie pomyślał pan tylko o tym, że znam się z wieloma sąsiadami i że na przykład wiem, ze sąsiad z dołu, który wprowadził się dwa miesiące temu ma od kilku tygodni umowę z cyfrą, bo z nim o tym gadałam, mamy na balkonach talerze jeden pod drugim...
Powiedziałam, że chyba muszę skonsultować więc z sąsiadami, czy to faktycznie dobra decyzja, skoro tak wszyscy podpisali, może po rozmowie z nimi zgłoszę się do firmy. Na to piekielny odparował: Tak! A jak pani kupuje szafę to też się pani pyta sąsiadów?!?

Kopara mi opadła, ale drążę dalej. Co oni mi za te 350zł będą instalować?
- No talerz, okablowanie, ustawienie anteny.
- Ale proszę pana, ja już mam talerz i kable.
- A co mnie to obchodzi co pani ma! - odparł wyraźnie wkurzony już gość.
Ustawienie anteny to 50-70 złotych. Talerz i kable pasują do wszystkich dekoderów z tego co wiem. Teraz korzystam z cyfrowego polsatu, miałam N-kę, nigdy nie kupowałam nowego sprzętu.

Poza tym bez przerwy bredził o tym, co obejrzę na jakim kanale. Kilkakrotnie przypomniałam mu, że już miałam cyfrówkę i wiem co można obejrzeć w telewizji, jednak pan zdawał się nie słyszeć.
Na koniec pan spytał ordynarnie:

Pan: To co, podpisuje to pani?
Ja: Oczywiście, że nie! To co pan mi wciska to kit i demagogia
Pan: Proszę mi wyjaśnić co to demagogia, bo ja może nie znam takich słów!
Ja: To niech pan sobie włączy Discovery, tam jest dużo programów edukacyjnych jak pan twierdzi! Do Widzenia!
- Szkoda mojego czasu! Współczuję tylko pani dziecku!
Młody akwizytor nie odezwał się ani razu podczas całej rozmowy. Miał doskonały pogląd jak NIE należy prowadzić sprzedaży. Pan się starał bardzo zastosować różne chwyty marketingowe, jednak zrobił to bardzo nieudolnie.

Oczywiście poszła skarga na pana, nie wiem czy firma nadal istnieje. Ale wyobrażacie to sobie? Przychodzi ktoś, kto chce wam coś sprzedać i was obraża w waszym własnym domu!

chorzy akwizytorzy

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 541 (581)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…