Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#40865

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O tym, jak byłem Piekielnym. I ku przestrodze.

Pełno jest opowieści o złych żebrakach, którzy podarowaną kanapkę czy bułkę wyrzucają do kosza, ale są też sytuacje dające do myślenia.

Stałem w centrum Warszawy czekając na taksówkę, akurat po jakimś spotkaniu, więc w garniturze i z aktówką. Napatoczył się oczywiście średnio wyglądający i pachnący menel/bezdomny, i - w miarę, trzeba przyznać, trzeźwo - poprosil o parę złotych na bułkę. Akurat miałem małpi humor, więc odpowiedziałem mu po angielsku, że nie rozumiem i liczyłem, że się odczepi. Moje zdziwienie nie miało granic, kiedy ów Pan odparł:
Excuse me, I'm hungry, could you give me some money?

Dawno mi nie było tak głupio... Pan otrzymał całe dwadzieścia złotych, a ja nauczkę, że faktycznie oni nie zawsze lądują na ulicy z własnej winy i głupoty, bo nie wierzę, że ktoś mówiący tak płynnie po angielsku jest zwyczajnym obibokiem po podstawówce...

warszawa

Skomentuj (66) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 374 (434)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…