Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#41173

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tym razem o piekielności zarówno klienta jak i sklepu.
Pare dni temu znajoma w pracy opowiedziala mi taką historie:
W skrócie - kupiła w sklepie mięso które po przyjściu do domu okazało się "o jeden krok za daleko" jesli chodzi o date ważności. Wróciła do sklepu i pod groźbą wezwania Sanepisu - odzyskała pieniądze.
I była bardzo zadowolnona ze swojej zaradności.... Do czasu jak ją opierniczyłem. I sam złożyłem donos do Sanepisu. Też robie zakupy w tym sklepie. Tak jak setki innych ludzi.
Ludzie. To że TY się zorientowałaś/eś nie znaczy że inni też dadzą rade. Pomyśl o starej babci co nie załapie że mięso już sie nie nadaje do spożycia i będzie miało sraczke przez tydzień.
Odzyskałeś pieniądze - ok. Ale ZGŁOŚ to. Dla dobra innych ludzi.
I pomyśl że jakby nie patrzeć - działąjąc na zasadzie "zwrot pieniędzy albo sanepid" - zgadzasz sie na łapówke w zamian za niezgłoszenie wykroczenia.

Tak samo byś zrobił/a widząc faceta gwałcącego kobiete ?
"Daj 100PLN albo dzwonie na policje"


ps. przepraszam za brzydkie porównanie - ale mierzi mnie taka znieczulica- "Bylebym ja dobrze na tym wyszedł. Co mnie obchodzą inni"

gastronomia

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 384 (488)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…