Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#41235

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dosłownie sprzed kilkunastu minut.

Jako że mam zaszczyt i przyjemność uczęszczać do 3 klasy jakże zacnego przybytku zwanego Gimnazjum. W tym roku idę do Bierzmowania muszę (niestety) chodzić na różaniec i zbierać jakieś podpisy że byłam na mszy bla bla bla...

Więc akcja taka

1 Udaję się do rzeczonego świętego przybytku i standardowo wrzucam książeczkę (tą od podpisów) do koszyka i modlę się skrupulatnie przez całą mszę.

2 Po mszy udajemy się z koleżankami G i A do zachrysti po odbiór książeczek gdzie dowiadujemy się że książeczki ma (K)atechetka. No to my w tył zwrot.

3 I tu są schody. Gdyż, azalisz, ponieważ, bo katechetka mnie nie widziała. No to się zaczęła wojna o to kto ma rację. tu będzie rozmowa:

K: A!
A: Tutaj.
K: G!
G: Tutaj.
Ja: Proszę pani jeszcze ja(została tylko moja a katechetka już w odwrocie)
K: A bo ja cię nie widziałam.
G: Ale przecież Mroczna była!
A: Właśnie1 siedziała między nami.
K: Ale ja jej nie widziałam.

I tak przez 5 minut aż nagle przypomniała sobie że jednak mnie widziała.

Zastanawiam się tylko jak mogła nie za uwarzyć niebieskiej kurtki i burzy rudych włosów na czarno-szarym tle reszty ludzi. W dodatku mijała mnie kilka razy!

Gdzieś we Wrocławiu

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -16 (24)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…