Godzina ok 6:24, stoję sobie na stacji benzynowej w Lublinie i grzecznie popijam poranną kawkę.
Dochodzi to mnie facet i pyta czy nie kojarzę gdzie jest ulica taka i taka. Bo on musi dowieźć towar na 6:30, a jego GPS nie może jej znaleźć. Ale sprzęt nieaktualizowany 4 lata, to może stara nazwa ulicy lub jakaś nowa to jest.
- Ok, daj pan ten adres wbiję w moją i może coś znajdzie.
Biorę i wpisuje, jeszcze zmęczenie po nocnej drodze i wpisałem dokładnie co na kartce było i GPS znalazł odległość 514km.
WTF?
Po chwili się przyjrzałem i zrozumiałem.
Jestem w Lublinie, a facet miał jechać do Lubina.
Jak mu to powiedziałem ugięły się pod nim nogi, zwłaszcza że jechał z Poznania.
Dochodzi to mnie facet i pyta czy nie kojarzę gdzie jest ulica taka i taka. Bo on musi dowieźć towar na 6:30, a jego GPS nie może jej znaleźć. Ale sprzęt nieaktualizowany 4 lata, to może stara nazwa ulicy lub jakaś nowa to jest.
- Ok, daj pan ten adres wbiję w moją i może coś znajdzie.
Biorę i wpisuje, jeszcze zmęczenie po nocnej drodze i wpisałem dokładnie co na kartce było i GPS znalazł odległość 514km.
WTF?
Po chwili się przyjrzałem i zrozumiałem.
Jestem w Lublinie, a facet miał jechać do Lubina.
Jak mu to powiedziałem ugięły się pod nim nogi, zwłaszcza że jechał z Poznania.
Lublin i Lubin
Ocena:
869
(923)
Komentarze