Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#41888

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam sobie z siostrą i owa siostra posiada dwoje dzieci. Jedno w pierwszej klasie, drugie w drugiej. I starszego rzecz się tyczy.

Jak wiadomo, dzieciaki rozbrykane, jeszcze nie do końca szkołę traktują jako miejsce, w którym poszerzają wiedzę i horyzonty-jest to jeszcze w jakimś stopniu plac zabaw. I tak to dzieci na przerwach się ganiają, grają w różne gry (nawet w pchełki się jeszcze gra, czy w stopki, co jest niemałym zaskoczeniem dla starszych pokoleń). Z drugiej strony są dzieci, dla których zabawa to wrzucenie książki do kosza, kopanie plecaka,czy też kopanie innych dzieci. Obaj synowie, chociaż wychowywani najlepiej jak się da, wiedzą, że nie wolno dać sobą pomiatać-taka namiastka szkoły życia.

I taka sytuacja zdarzyła się dzisiaj. Jeden chłopiec zabawę traktuje w taki właśnie sposób. Kopnął Młodego, który dłużny nie pozostał, najpierw zapytał dlaczego to zrobił, ponowił atak. Więc Młody mu oddał, tak żeby nie myślał, że może go bez konsekwencji bić i traktować jako worek bokserski.
Sytuacja mogłaby się na tym skończyć, ale to w końcu Piekielni. Młody był uczony też, że gdy nie ma mamy, ma szukać pomocy u Pani. Jego kolega, w akcie zemsty, nagle podbiegł do niego i popchnął z całej siły. Efektem była rozcięta warga i guz na głowie. Młody udał się do Pani z informacją, iż ten a ten go popchnął, że ma guza i leci mu krew z ust.
Chyba każdy wie, jak zachowuje się w tej sytuacji pedagog. Pedagog, który nim jest z powołania, a nie dlatego, że ma stosowny papier. Tego o wychowawczyni owej klasy drugiej powiedzieć nie można. Owszem, zareagowała. Nakrzyczała na Młodego, tu cytat, iż "Ty taki biedny jesteś, że na skargi latasz? Idź się jeszcze mamusi poskarż, że Cię kolega pobił. Wstyd, skarżypyta!".

Pointa?
Młody przyszedł do domu, smutny i wyraźnie przygnębiony. Pytany, czy coś się stało, tylko kręcąc głową, zaprzeczał. Po godzinie dociekania powiedział, co miało miejsce i zapytał, czy to źle, że poskarżył.
I tłumacz tu 8 latkowi, że Pani mu zawsze pomoże, że od tego jest, gdy nie ma mamy obok... A potem się dziwimy, skąd społeczeństwo rozwiązujące wszystko siłą.

Szkola

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 697 (757)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…