Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

szalencza

Zamieszcza historie od: 15 sierpnia 2012 - 23:31
Ostatnio: 10 stycznia 2014 - 20:16
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 850
  • Komentarzy: 8
  • Punktów za komentarze: 29
 
zarchiwizowany

#54006

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zakupy przez internet, temat-rzeka..
Funkcjonuje od jakiegoś już czasu pewien serwis, oferujący dodawanie darmowych ogłoszeń o kupnie, sprzedaży, wymianie. Darmowy=lepszy. Wielu ludzi korzysta z usług tego i innych portali, z większą lub mniejszą świadomością o tym, iż od oszustów aż się tam roi.
Moja siostra postanowiła kupić sobie "nowy-nienowy" telefon. Niezły HTC, dotykowy, na zdjęciach prezentował się nieźle. Cena? 80zł, z wysyłką 120. I tu powinna się jej lampka zapalić, bo raczej nierealne jest kupno takiego telefonu w takiej cenie. Cóż, trzeba by się dowiedzieć coś więcej. Napisała zatem, wymiana kilku maili, uzyskana informacja, iż telefon sprzedaje lombard w Warszawie, siedziba tu i tu. Decyzję podjęła. Kupuje, wysyłka za pobraniem.
Po kilku dniach paczka dotarła. Kurier z Poczty Polskiej podjechał pod blok, siostra akurat na dworze, toteż podeszła. Odbiór paczki z możliwością sprawdzenia zawartości? Niet. Zapłacić, dopiero otwierać. No to zapłaciła kurierowi, paczkę otwiera, a tam mało przyjemna niespodzianka-pudełko po starym Siemensie wypchane gazetami. Taki psikus.
Zgłaszanie reklamacji. Kurier mówi, że na policję trzeba zgłosić, że oszustwo, że ogólnie katastrofa. Pieniędzy nie odda. Telefon do znajomego policjanta i cóż się dowiaduje? Ano, że zgłaszać ma, że najlepiej od razu, że paczkę zabrać jako dowód.
Pojechała na komendę. Zgłaszanie, opis sytuacji, czytanie maili itd. Policjant wszystko ładnie spisuje. Pada pomysł, by wykonać "prowokację". Napisać z komputera do tegoż pana, umówić się na odbiór osobisty i tak do niego dotrzeć. Tylko problemem jest to, że niestety, tego typu serwisy wymagają podłączenia do internetu, czego na komisariacie próżno było szukać. No ale, zgłoszenie przyjęte, zaświadczenie wystawione, to wio na pocztę.
Tam znów ogrom papierkologii i innych takich różnych przedsięwzięć. I okazuje się, że zaświadczenie o wstrzymanie pieniędzy z tytułu oszustwa, może wystawić tylko Prokurator, a to z komendy, to tak całkiem mało ważne. Ostatecznie zgodzili się na napisanie pisma, wnoszącego o zwrot kosztów przesyłki z tytułu przestępstwa. Dobre i to.
I teraz pomyśleć, że to niby tylko 120 zł. Tylko (dla zamożnego) i aż (dla nieco mniej sytuowanego). Ilu ludzi już tak nabrał? Ile osób nie zgłosiło sprawy, tylko sobie odpuściło?
Suma summarum, pan wcale nie ma lombardu, nie mieszka w Warszawie. I to nie pierwsza taka sytuacja, już ma ich na koncie całkiem sporo, ale co się dorobił, to jego..
Przestrzegam zatem o rozważne zakupy w takich serwisach. Nie łudźcie się, piekielni, na super telefon po okazyjnej cenie. I nigdy nie bierzcie paczki wyłącznie za pobraniem. Warto dopłacić 5zł i wziąć paczkę z możliwością sprawdzenia zawartości przed jej opłaceniem. Oszczędzi Wam to kłopotów i nerwów.

sklepy_internetowe serwis internetowy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 96 (150)

#41888

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam sobie z siostrą i owa siostra posiada dwoje dzieci. Jedno w pierwszej klasie, drugie w drugiej. I starszego rzecz się tyczy.

Jak wiadomo, dzieciaki rozbrykane, jeszcze nie do końca szkołę traktują jako miejsce, w którym poszerzają wiedzę i horyzonty-jest to jeszcze w jakimś stopniu plac zabaw. I tak to dzieci na przerwach się ganiają, grają w różne gry (nawet w pchełki się jeszcze gra, czy w stopki, co jest niemałym zaskoczeniem dla starszych pokoleń). Z drugiej strony są dzieci, dla których zabawa to wrzucenie książki do kosza, kopanie plecaka,czy też kopanie innych dzieci. Obaj synowie, chociaż wychowywani najlepiej jak się da, wiedzą, że nie wolno dać sobą pomiatać-taka namiastka szkoły życia.

I taka sytuacja zdarzyła się dzisiaj. Jeden chłopiec zabawę traktuje w taki właśnie sposób. Kopnął Młodego, który dłużny nie pozostał, najpierw zapytał dlaczego to zrobił, ponowił atak. Więc Młody mu oddał, tak żeby nie myślał, że może go bez konsekwencji bić i traktować jako worek bokserski.
Sytuacja mogłaby się na tym skończyć, ale to w końcu Piekielni. Młody był uczony też, że gdy nie ma mamy, ma szukać pomocy u Pani. Jego kolega, w akcie zemsty, nagle podbiegł do niego i popchnął z całej siły. Efektem była rozcięta warga i guz na głowie. Młody udał się do Pani z informacją, iż ten a ten go popchnął, że ma guza i leci mu krew z ust.
Chyba każdy wie, jak zachowuje się w tej sytuacji pedagog. Pedagog, który nim jest z powołania, a nie dlatego, że ma stosowny papier. Tego o wychowawczyni owej klasy drugiej powiedzieć nie można. Owszem, zareagowała. Nakrzyczała na Młodego, tu cytat, iż "Ty taki biedny jesteś, że na skargi latasz? Idź się jeszcze mamusi poskarż, że Cię kolega pobił. Wstyd, skarżypyta!".

Pointa?
Młody przyszedł do domu, smutny i wyraźnie przygnębiony. Pytany, czy coś się stało, tylko kręcąc głową, zaprzeczał. Po godzinie dociekania powiedział, co miało miejsce i zapytał, czy to źle, że poskarżył.
I tłumacz tu 8 latkowi, że Pani mu zawsze pomoże, że od tego jest, gdy nie ma mamy obok... A potem się dziwimy, skąd społeczeństwo rozwiązujące wszystko siłą.

Szkola

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 697 (757)

1