Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#41936

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Po dłuższej przerwie kolejna historia o Leonie, nastoletnim Holendrze o dość specyficznym umyśle.
Wróciłem do Polski na studia. Czas płynął miło bez Leona. Aż tu kilka dni tematu niespodzianka! Na fecebooku wiadomość od niego. Czytam (przetłumaczone prawie dosłownie na język polski):

[L] Cześć, spytaj się Jana Kowalskiego (nazwisko zmienione), czy paczka doszła. Dzięki!

Nie znam żadnego Jana Kowalskiego. Spytałem nawet znajomych, czy takiego osobnika nie znają. Niestety.

Minęły dwa dni. Napisałem do taty, czy nie wie, o co Leonowi może chodzić. Powiedział, że się popyta i da znać. Mija kilka godzin. Ojciec dzwoni, nie może powstrzymać się od śmiechu:

[T] tata
[J] ja

[J] No i co?
[T] Jan Kowalski mieszka w ABC (tu nazwa miejscowości położonego 450 km od miasta, gdzie mieszkam)
[J] To skąd ten pomysł, że go znam?!
[T] Bo Leon myślał, że w Polsce każdy się zna z każdym.

Chyba się potnę.

Polska

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 949 (1053)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…