Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#42033

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wku*w to bardzo delikatne określenie tego co w tej chwili czuję.
Jestem olbrzymim fanem twórczości Jakuba Ćwieka i wszyscy moi znajomi o tym wiedzą. Ta pasja ustępuje jedynie manii wobec serii wiedźmińskiej. Obecnie autor jest w trasie po całej Polsce. 2 godziny temu zamieścił zdjęcia na oficjalnym profilu ze spotkania w Nysie (rzut beretem od Opola). Na zdjęciach, wszędzie dwóch moich kumpli. OK, kontakt mamy słaby, pojechali, nie pomyśleli o mnie, nie ma sprawy.
Po Nysie autor pojechał do Raciborza.
15 minut temu dostałem telefon od kogoś kogo uznawałem za jednego z moich najbliższych znajomych:
Z-SIEMA!
J-Hej. Co jest?
Z-Zgadnij gdzie jestem?
J-Słuchaj, jestem wkurzony, więc sorry, ale ch*j mnie to obchodzi.
Z-W Raciborzu stary!
J-Aha...
Z-Na spotkaniu z tym facetem od tego twojego "Kłamcy"!
J-...
Z-No! X i Y też ze mną są!
J-(przez zaciśnięte zęby)I dzwonisz, by powiedzieć mi o tym ponieważ?
Z-Bo ty go tak lubisz, nie?
J-(ledwo artykułuję przez szczękościsk) Więc?
Z-No daje Ci znać, że go poznaliśmy. W sumie mieliśmy po Ciebie wpaść, bo prosto z Opola jedziemy, ale po drodze nie chciało na się skręcać w te jednokierunkowe do twojego aka, więc nawet nie dzwoniłem...
Rozłączyłem się.


Droga z mojego akademika do najbliższej głównej ulicy i jednocześnie drogi w kierunku Raciborza zajmuje mi razem z ubraniem się i spakowaniem maks 7 minut.
Ale cóż, jednokierunkowe K**WA %^$#@*&%*@^*$!!!

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 260 (610)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…