zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dzień uzyskiwania wpisów. Pod pokojem, gdzie urzędują wykładowcy, ustawia się kolejka studentów spragnionych ocen. W pewnym momencie pojawia się Zbłąkana Dusza [ZD]:
- Słuchajcie, jak się nazywa prowadzący takie a takie zajęcia, bo muszę wypisać indeks?
Odpowiedziano mu. Chłopak na kolanie wypisuje szybko odpowiednie rubryczki. W tym momencie nadchodzi moja kolej wejścia do jaskini lwa i podetknięcia mu indeksu. Doktor [D] po sprawdzeniu moich dokonań stwierdza, że mogę powalczyć o wyższą ocenę. Propozycja nie do odrzucenia. Dostaję zadanie i siadam w kącie próbując je rozwiązać. W czasie moich zmagań przez pokój przewija się kilka osób. Wreszcie wchodzi ZD. Rozgląda się po pokoju i pewnym głosem stwierdza:
- Ja do doktor Ewy Piekielnej po wpis.
Wszyscy obecni w pokoju patrzą na niego z niedowierzaniem, natomiast D robi się coraz bardziej czerwony. W końcu któryś z wykładowców mówi:
- Pan wyjdzie i przeczyta plakietki na drzwiach.
Chłopak wykonuje polecenie i za chwilę do moich uszu dobiega pełne emocji "K****!".
Okazało się, że chłopak wypisując indeks musiał źle usłyszeć dane wykładowcy.
Ale jakim cudem po roku wykładów, obowiązkowych ćwiczeń i egzaminie nie skojarzył, że prowadzący zajęcia wprawdzie nazywa się Piekielny, tyle że Edward a nie Ewa?
- Słuchajcie, jak się nazywa prowadzący takie a takie zajęcia, bo muszę wypisać indeks?
Odpowiedziano mu. Chłopak na kolanie wypisuje szybko odpowiednie rubryczki. W tym momencie nadchodzi moja kolej wejścia do jaskini lwa i podetknięcia mu indeksu. Doktor [D] po sprawdzeniu moich dokonań stwierdza, że mogę powalczyć o wyższą ocenę. Propozycja nie do odrzucenia. Dostaję zadanie i siadam w kącie próbując je rozwiązać. W czasie moich zmagań przez pokój przewija się kilka osób. Wreszcie wchodzi ZD. Rozgląda się po pokoju i pewnym głosem stwierdza:
- Ja do doktor Ewy Piekielnej po wpis.
Wszyscy obecni w pokoju patrzą na niego z niedowierzaniem, natomiast D robi się coraz bardziej czerwony. W końcu któryś z wykładowców mówi:
- Pan wyjdzie i przeczyta plakietki na drzwiach.
Chłopak wykonuje polecenie i za chwilę do moich uszu dobiega pełne emocji "K****!".
Okazało się, że chłopak wypisując indeks musiał źle usłyszeć dane wykładowcy.
Ale jakim cudem po roku wykładów, obowiązkowych ćwiczeń i egzaminie nie skojarzył, że prowadzący zajęcia wprawdzie nazywa się Piekielny, tyle że Edward a nie Ewa?
Studia
Ocena:
204
(242)
Komentarze