Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#42248

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/22043 przypomniała mi sytuację, gdy sam zakładałem parę lat temu działalność gospodarczą.

Było to parę lat temu, w początkach funkcjonowania jednego okienka (dla niezorientowanych - przychodzisz z jednym formularzem i wychodzisz już jako przedsiębiorca). Spodziewałem się typowo urzędniczych problemów - brakuje jakiegoś papierka, danych itp. Ponieważ wujek Google mnie lubi, pomógł mi przygotować się do stawienia czoła urzędniczej hydrze. W godzinę wytłumaczył mi wszystkie niuanse zakładania firmy, w drugą wypełniliśmy razem odpowiedni wniosek. Teraz tylko drukarka i idziemy do urzędu.

Urząd... na 7 stanowisk otwarte 6. Biorę numerek - przede mną 20 osób. Myślę sobie - jest nieźle, powinno szybko pójść. W końcu to tylko jeden formularz.

Stoję i czekam przy okazji zerkając co tam się dzieje na stanowiskach. Do jednego podszedł właśnie petent z wnioskiem - nie wie jak wypełnić. Urzędniczka mu pomaga. Przytaczam tu same wypowiedzi urzędniczki:

- Tu wpisuje pan swoje dane.

- W to pole oznaczone imię i nazwisko wpisuje pan swoje imię i nazwisko.

- Tu jest pole PESEL, proszę wpisać swój numer pesel.

- Nie NIP tylko PESEL.

- Ma pan go w dowodzie osobistym.

- Adres zamieszkania w polu adres.

- Tak, ulica, numer domu, kod pocztowy, miasto.

- Tylko kod pocztowy nie razem z miastem a tu, w rubryce "kod pocztowy".

- Pana urząd skarbowy tu, gdzie jest rubryka z urzędem skarbowym.

- No urząd właściwy dla pana miejsca zamieszkania.

- Nie wie pan, to już sprawdzamy... mieszka pan przy ul. Piekielnej to pana urząd będzie Urząd xxx przy ul. Diabelskiej 5.

- Data rozpoczęcia działalności czyli od kiedy pan zaczyna działalność.

- Tak, może pan wpisać dzisiejszą datę.

- Dziś jest 16.

- Marzec .

- Adres prowadzenia działalności czyli gdzie pan będzie prowadził działalność.

- W to pole oznaczone jako "numer telefonu" wpisuje pan swój telefon.

Tak mija czas. Pełen obaw nadstawiałem ucha aby zobaczyć co się stanie, gdy dojdą do rubryk z kodami PKD (wpisuje się w nich rodzaj działalności, jaką się będzie prowadzić). Nie będę opisywał co się działo aby nie narażać na zawał ewentualnych pracowników administracji czytających tą historię.

Całe wypełnianie wniosku trwało dwie godziny. Podziwiam urzędniczkę za stoicki spokój i cierpliwość. Inni przyszli przedsiębiorcy przy innych okienkach byli nieco bardziej ogarnięci (ale tylko "nieco").

A ja... czekałem w kolejce prawie 3 godziny.

Gdy już przyszła na mnie kolej podałem wydrukowany wniosek. Urzędniczka przeczytała, zrobiła wielkie oczy, stwierdziła, że pierwszy raz ktoś jej przyniósł gotowy wniosek. Podpisałem. Nie minęło 5 minut, a wychodziłem z urzędu nie będąc już prywatną osobą tylko gotowym do wypłynięcia na szerokie wody rekinem biznesu ;)

Zastanawiałem się tylko - jak wyżej opisany przedsiębiorca poradzi sobie z prowadzeniem firmy?

urząd miasta we Wrocławiu

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 836 (894)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…