Może nie tyle piekielność, co głupota ludzka.
W wakacje pomagałam na półkoloniach dla dzieci. Ostatni dzień postanowiliśmy zrobić im bardziej sportowo-wyczynowy. Tory przeszkód, slalom na rowerze między pachołkami, cuda-niewidy, dzieciaki wniebowzięte. Na końcu było strzelanie z wiatrówki. Pełne środki bezpieczeństwa, itd.
Kolega, który to nadzorował dla klimatu założył spodnie i bluzę moro, plus arafatkę na szyję. Było chłodno, a on miał problemy z gardłem.
Dzień minął bez przeszkód, dopiero po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że po obejrzeniu zdjęć, do kierownika półkolonii przyszła grupa zbulwersowanych mamuś twierdzących, że szkolimy dzieci do terroryzmu...
W wakacje pomagałam na półkoloniach dla dzieci. Ostatni dzień postanowiliśmy zrobić im bardziej sportowo-wyczynowy. Tory przeszkód, slalom na rowerze między pachołkami, cuda-niewidy, dzieciaki wniebowzięte. Na końcu było strzelanie z wiatrówki. Pełne środki bezpieczeństwa, itd.
Kolega, który to nadzorował dla klimatu założył spodnie i bluzę moro, plus arafatkę na szyję. Było chłodno, a on miał problemy z gardłem.
Dzień minął bez przeszkód, dopiero po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że po obejrzeniu zdjęć, do kierownika półkolonii przyszła grupa zbulwersowanych mamuś twierdzących, że szkolimy dzieci do terroryzmu...
półkolonie
Ocena:
561
(629)
Komentarze