Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#42371

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zdarza mi się czasem naprawiać różne pojazdy, ale generalnie nie mam warunków, czasem umiejętności, czasem weny, wiadomo, nie z tego żyję i traktuję to raczej jak wyzwanie niż chęć zarobku, więc nie „robię” wszystkiego, tylko to, co jestem w stanie naprawić lub chociaż zdiagnozować co jest uszkodzone.

Dzwoni kolega, kupił samochód, coś tam nie działa (drobiazg nieistotny w opowieści), poszperałem w necie, podłubałem, pokombinowałem, działa, samochód odebrany. Minęło trochę czasu, telefon od kumpla, jego kolega ma dokładnie ten sam problem, czy może przyjechać.

Klient przyjechał, mówi, że jestem jego ostatnią nadzieją, bo u niego w okolicy nikt się nie chciał podjąć naprawy, nawet na komputerze był i nic nie wykazało... Szczęka mi w tym momencie lekko opadła... Samochód z 1990 r, z mechaniczną pompą wtryskową, nie ma sterownika silnika, nie ma złącza diagnostycznego, nie ma do czego podpiąć komputera!! Jakim cudem komputer miał by coś pokazać? Za podłączenie komputera 150 zł, paragonu nie dostał, faktury też nie, nie dość że lewizna to jeszcze oszust normalny...

Policzmy - 10 klientów dziennie razy 20 dni razy 150 zł, wychodzi ładna sumka miesięcznie, nie brudząc rąk, tylko "podpinając" pod komputer i stwierdzając, że nic nie widać, albo kasując błędy, bo naprawiać to mu się nie chce. Cwaniactwo najczystszej postaci.

PS. Minimum 10 klientów dziennie, zapisy ma podobno na dwa tygodnie naprzód, bo nie ma konkurencji w okolicy, klient jechał do mnie 150 km z lawetą, a wrócił o własnych siłach.

Siedlce elektryk od siedmiu boleści

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 742 (774)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…