Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#42693

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dorabiam sobie w weekendy jako barmanka.
Historia będzie mojej koleżanki z pracy, na potrzebę chwili nazwijmy ją Ania[A].

Jak nietrudno się domyślić, z pracą w klubie nierozerwalnie wiążą się późnonocne/wczesnoranne powroty. Dlatego to nic dziwnego, że kończysz pracę o 3,4 czy 5 rano.

[A] ostatnio pożaliła się, że ma problemy ze spółdzielnią mieszkaniową. Nic przyjemnego, a dodatkowo mało sympatyczną atmosferę piętnuje to, że wynajmuje mieszkanie od swojego wujka, "po znajomości", więc najzwyczajniej w świecie jest jej głupio.

Skąd jej problemy? Otóż jedna z uczynnych i praworządnych sąsiadek zgłosiła do Spółdzielni, że [A] prowadzi w domu agencję. Bynajmniej nie reklamową.

Nie wiadomo, czy żal jej się zrobiło, czy ma aż tak nudne życie osobiste, że interesuje się cudzym. Nie wnikajmy.

Argument pani sąsiadki był równie intrygujący.
Otóż [A] robi z mieszkania burdel, bo kto to widział żeby co trochę inny mężczyzna odwoził kobietę do domu po nocach.

A ci inni mężczyźni to po prostu koledzy z pracy (ochroniarze, dj-e, szatniarze), albo szwagier [A], czy w ostateczności nawet taksówkarz.

Faktycznie wielka sensacja, że koledzy wolą podrzucić dziewczynę po drodze do domu niż ją zostawić na pastwę losu żeby się włóczyła sama po mieście w nocy.

sąsiedzi

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 664 (752)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…