Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#42918

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z zeszłego tygodnia, na lekcji polskiego. Chcę zaznaczać, że obecnie uczę się w gimnazjum. Mieliśmy napisać, czy uważamy Tezeusza za bohatera czy za łotra. Praca miała zajmować minimalnie 3/4 strony A4.

Na lekcji dało się zauważyć, że nauczycielka ma mi za złe, że nie wypowiadam się o nim jak o bohaterze. Na następną lekcje oddałam 3 stronicowe wypracowanie. Gdy nadszedł czas oddania naszych wypocin, przy moim powiedziała z niesmakiem "A dłuższego się nie dało?", zwaliło mnie z nóg. Czyli mam tak jak reszta pisać po 3/4 strony, ponieważ "to jest minimalne"? Nie sądzę. No ale dobra. Dostałam je i o mało nie wybuchłam śmiechem. 2-. Gdzie nie było ani błędów interpunkcyjnych, ortograficznych, stylistycznych. Dlaczego taka niska ocena, wyjaśnił mi komentarz nauczycielki przy ocenie: "Praca nie na temat".
Więc poszłam się wykłócać:

[J] - Przepraszam, ale z jakiej racji na dostałam 2-?
[N] - No praca nie na temat, nie umiesz czytać?
[J] - Widzę, że pani napisała o tym. Ale w którym miejscu nie pisałam na temat?
[N] - Cała praca, nie napisałaś, że jest bohaterem. A teraz siadaj i ciesz się, że dostałaś tą dwóję.
[J] - Czy pani oszalała?! Przecież to miała być OCENA POSTACI. A ja uważam go za łotra. Co mnie obchodzi, że pani go uważa za bohatera? Każdy ma inne zdanie.
I tutaj mówiłam w stronę klasy:
[J] - Kto z was napisał, że jest łotrem?
Ręce podniosły 4 osoby. Na pytanie, co dostały, odpowiedziały 2-.

Czy w tych czasach nie wolno mieć swojego zdania?

szkoła lekcja polskiego

Skomentuj (83) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1002 (1214)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…