Historia Majonez przywołała przykre doświadczenie.
Miałam córkę która była bardzo chora. Gdy miała ok. półtora roku zgłosiliśmy ją do hospicjum dziecięcego, aby oni przyjeżdżali do nas na różne zabiegi, żeby nie siedzieć non stop w szpitalu. W wieku 3 lat w 2007 roku niestety zmarła.
W 2010 roku przemiła pani dzwoni, że hurraaa jest miejsce i będą przyjeżdżać.
Ktoś zapyta gdzie piekielność?
Otóż zaraz po śmierci małej pojechaliśmy tam do hospicjum z aktem zgonu, żeby wykreślono ją z listy, aby nie blokować miejsca innym potrzebującym. A jestem pewna, że to zrobili, bo skreślali ją przy nas i kopiowali akt zgonu.
Miałam córkę która była bardzo chora. Gdy miała ok. półtora roku zgłosiliśmy ją do hospicjum dziecięcego, aby oni przyjeżdżali do nas na różne zabiegi, żeby nie siedzieć non stop w szpitalu. W wieku 3 lat w 2007 roku niestety zmarła.
W 2010 roku przemiła pani dzwoni, że hurraaa jest miejsce i będą przyjeżdżać.
Ktoś zapyta gdzie piekielność?
Otóż zaraz po śmierci małej pojechaliśmy tam do hospicjum z aktem zgonu, żeby wykreślono ją z listy, aby nie blokować miejsca innym potrzebującym. A jestem pewna, że to zrobili, bo skreślali ją przy nas i kopiowali akt zgonu.
służba_zdrowia
Ocena:
814
(942)
Komentarze