Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#43201

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przygód komunistycznego pogotowia ratunkowego część druga. Tym razem bohaterem jest kolega rodziców, w odróżnieniu od mamy "pogotowiarz" pełną gębą, do dziś pracuje w tej branży.

Pora popołudniowa, wezwanie do jednej z pobliskich wsi. Podanego powodu wezwania nie pomnę, jest on jednak dla historii nieistotny. Karetka dojeżdża na miejsce, znajomy bada pacjenta, po jakimś czasie zbierają się do odjazdu. Ze zdziwieniem odkrywają, że wokół karetki tłoczy się praktycznie cała wieś. Wpierw zdziwienie, później zaniepokojenie - może bić będą?

Krótka rozmowa z "reprezentantem" społeczności i już wiadomo o co chodzi - skoro doktór przyjechał, to wszyscy chcą się przebadać. Znajomy zastanawia się chwilę, ale w tych czasach "ukryta kamera" w TVP nie leciała, prowokacje dziennikarskie też nie były w modzie, toteż wszystko wskazywało na to, że oni jednak tak na poważnie.

Oczywiście odmówił - pogotowie nie jest od planowych badań, tylko od nagłych przypadków. Wyłożył swoje stanowisko spokojnie, uprzejmie i dobitnie. W odpowiedzi usłyszał, że jeśli tak stawia sprawę, to oni chętnie poczekają, aż karetka do bazy wróci, a następnie zadzwonią z następnym zgłoszeniem - i będą tak robić aż do us... khem, do skutku znaczy się. Przypominam, mówimy o schyłkowej, ale jednak komunie, psim obowiązkiem pogotowia było jeździć na wezwanie, a paragrafu żadnego za utrudnianie ratownikom życia nie było.

Przemyślawszy wszelkie za i przeciw, znajomy doktor poddał się i spędził w wiosce resztę dnia, badając łącznie kilkadziesiąt osób. Dobrze przynajmniej, że odróżniali lekarza od weterynarza i nie domagali się oględzin nierogacizny... Jak rozumiem, na szczęście nie wydarzyło się tego dnia w rejonie nic, co mogłoby naprawdę wymagać interwencji pogotowia, ale sama myśl napawa grozą - jedna z bodajże dwóch karetek w promieniu jakichś dwudziestu kilometrów uziemiona na cały dzień, bo ludziom nie chciało się poumawiać na badania okresowe.

służba_zdrowia

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 575 (627)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…