zarchiwizowany
Skomentuj
(16)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Na którymś rutynowym spacerze z psem, rozmawiając z innym napotkanym "psiarzem", usłyszałem przerażającą historię.
Człowiek miał 2 psy, to znaczy psa i sukę, dalmatyńczyki. W którymś momencie na spacerze suczka skorzystała z nieuwagi opiekuna i dorwała jakiś mięsny ochłap leżący w trawie (prawdopodobnie kawałek kiełbasy). Wieczorem wyraźnie się rozchorowała, skamlała z bólu i krwawiła z odbytu.
Weterynarz. Prześwietlenie. Szok. Operacja.
Okazało się, że jakiś sadysta ponabijał kiełbaskę szpilkami, aż gęsto. Szpilki zmasakrowały żołądek i jelita suni. Cudem udało się ją odratować.
Takich ludzi powinno się starym, dobrym, kozackim zwyczajem nawlekać na pal.
Człowiek miał 2 psy, to znaczy psa i sukę, dalmatyńczyki. W którymś momencie na spacerze suczka skorzystała z nieuwagi opiekuna i dorwała jakiś mięsny ochłap leżący w trawie (prawdopodobnie kawałek kiełbasy). Wieczorem wyraźnie się rozchorowała, skamlała z bólu i krwawiła z odbytu.
Weterynarz. Prześwietlenie. Szok. Operacja.
Okazało się, że jakiś sadysta ponabijał kiełbaskę szpilkami, aż gęsto. Szpilki zmasakrowały żołądek i jelita suni. Cudem udało się ją odratować.
Takich ludzi powinno się starym, dobrym, kozackim zwyczajem nawlekać na pal.
Ocena:
283
(343)
Komentarze