Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#43346

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Klasa maturalna. Wiele fantastycznych wspomnień. Zawsze jednak zdarzy się ktoś, kto człowieka dobija przed maturą. W tym przypadku tym kimś była nauczycielka biologii.
Otóż tak się złożyło, iż trafiłem do klasy o potocznej nazwie biol-chem. Co mną kierowało? Gimnazjalne marzenia o zostaniu lekarzem. No niestety uciekły one ode mnie jakoś pod koniec drugiej klasy. Po prostu stwierdziłem, że to nie to. Na początku ostatniego roku wróciła Ona (w drugiej klasie uczył nas inny nauczyciel). Oczywiście na pierwszej lekcji pytanie: kto nie zdaje biologii na maturze? Zgłosiłem się ja i kolega. Najpierw spytała kolegę o powód. Okazało się, że zdaje tylko chemię. Kpiące pytanie o powód, bo przecież sama chemia nic nie da. Ano dlatego, że kolega ma zamiar studiować chemię. No dobra, już więcej nie drążyła. Pytanie w końcu do mnie: co zdaję na maturze? Moja odpowiedź: rozszerzony język polski. Nastała chwila ciszy, po której padło stwierdzenie: przecież nie zdasz dobrze tej matury. Nie odpowiedziałem, więc mnie olała. Minęło trochę czasu, podczas pierwszego semestru trochę się na mnie wyżywała, ale to materiał na osobną historię. Wreszcie nastał upragniony semestr II i dla mnie, jako osoby nie zdającej biologii, skończyły się już zajęcia z tą panią. Podczas gdy klasa miała zajęcia, ja siedziałem na korytarzu i czymś się zajmowałem (najczęściej czytałem lub przeglądałem repetytoria maturalne). Pewnego razu nauczycielka wyszła z sali i spojrzała się na mnie. I teraz moja ulubiona puenta, którą będę kierował się już chyba do końca życia:

PO CO SIĘ TEGO UCZYSZ? PRZECIEŻ NAUKI HUMANISTYCZNE NIE ODZWIERCIEDLAJĄ INTELIGENCJI CZŁOWIEKA!

Ano zatkało mnie. Więc drodzy czytelnicy taka wiadomość: tylko umysły ścisłe to inteligencja świata. Humaniści to mówiąc kolokwialnie tępota.

liceum

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 23 (67)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…