Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#43733

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kiedyś pewna seria skeczy kabaretowych zaczynała się od słów: "gdzieś w głębi kraju jest zakład w którym toczy się nasza historia. Nieważne co produkuje, ważne jak daje sobie rade w trudnych czasach kapitalizmu". Niestety na początku XXI wieku "radzić" muszą sobie też uczelnie wyższe. Jest to historia z anonimowego uniwersytetu z miasta X który nazywał się U.

U. przez parę błędnych decyzji rektora popadł w wielomilionowe długi. Uczelni stworzonej jako jeden z symboli PRL-u groziło zamknięcie. Jakie były te decyzje? Ano na przykład stworzenie prywatnej sieci komórkowej dla pracowników, zakup nowych samochodów klasy S czy wynajem lokalu pod pub studencki o powierzchni około 350m2 gdzie kieliszek wódki kosztował 2,50-3,00 zł za .... UWAGA 7,50zł od metra kwadratowego....KWARTALNIE! Pub oczywiście osiągał monstrualne zyski a uczelnia traciła. przykładów takiej niegospodarności było rażąco dużo.
Gdy nastał nowy rektor jego priorytetem było ograniczenie długów i wyjście na prostą.
Oczywiście wiązało się to z:
1. Przyjmowaniem wszystkich jak leci- na najbardziej "wartościowych" i popularnych kierunkach zwiększono ilość miejsc o 100% a na ich odpowiednikach wieczorowych i zaocznych upychano ilu się da.
2. "połączenie" stypendiów socjalnych aby "student miał wygodniej", a oczywiście całkowicie przy okazji ucięcie ich wysokości. Ludzie aby dostać wyrównanie za październik lub wrzesień czekali w kolejkach po 16 godzin koczując na korytarzach.
3. Wydziały najbardziej dochodowe na uniwersytecie ograbiano z CAŁEGO zysku przekazując go na ukochany wydział nowego rektora jakim była ekonomia aby podnieść jego status. Tam nowiutkie wyposażenie biurowe,a innym grozi zawalenie się ściany nośnej.
4. Zwiększono fundusze reprezentacyjne i wydano kupę kasy na materiały promujące uczelnie w stylu kalendarzyków, koszulek i bilbordów promujących ją, także (uwaga!) w mieście w którym U. się znajdowała. Skąd na to kasę? Podwyższyć opłaty za warunki akademiki itp.
5. Wreszcie zwolniono 90% pracowników administracyjnych. Myślicie, że polecieli urzędnicy rektoratu? A skąd! polecieli szatniarze, sprzątaczki, ogrodnicy, ciecie i wszyscy Ci, którzy za niewielką kasę odwalali najcięższa i najbardziej niewdzięczną robotę(nawet nie wiecie jaki syf przyszła elyta narodu i "rasy" potrafi zostawić w ubikacji czy sali wykładowej). Niestety tu odrobinę przeholował. Awantura na innych uniwersytetach podniosła się nieziemska. List protestacyjny podpisało ponad 170 profesorów z całego kraju a ze strony studentów w stronę rektora przy każdej jego publicznej przemowie w tej sprawie leciały jajka.( prezydent miasta też oberwał)
Rektor się ugiął? nie... Tylko ostatnią pensję tym biedakom podniósł do pełnego etatu aby dostawali normalną kasę na bezrobociu.
Uniwersytet pewnie oszczędził, ale jakie są inne skutki tego czynu? Tragiczne.... instytucja taka jak Uniwersytet U.którego zadaniem moim zdaniem powinno być także promowanie odpowiednich postaw w społeczeństwie, zatrudnia na umowę o dzieło sprzątaczki do czyszczenia kibli, olewa jakiekolwiek zasady prawa pracy promując samozatrudnienie i umowy cywilne, a smutnym i tragikomicznym epitafium tej sytuacji jest to że w tym roku przetarg na obsługę szatni mojego wydziału (sic) wygrała firma ochroniarska....komicznie wygląda jak staruszkowie w OBOWIĄZKOWYCH strojach moro owijają się by podać Ci kurtkę

uniwersytet

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 112 (158)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…