Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#43921

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przyszła jesień, a wraz z nią koleżanka Grypa. Że jest kontaktowa, to szybko zaprzyjaźniła się z moją siostrą. Była to przyjaźń jednostronna, siostra chciała się grypska pozbyć. Jak już wszelkie parafarmaceytuki przestały działać, to wypadałoby się do lekarza wybrać.

No i zaczynają się schody. Bo trzeba jechać do Urzędu Pracy (nazwany tak tylko ze względu na to, że pracę daje osobom tam zatrudnionym) po papier stwierdzający, ze siostra jest ubezpieczona. Nie będę dziołchy z gorączką ciągać po mieście, pakuję się zatem w autobus i do Urzędu
A tam du... figa z makiem, Pani stwierdza, że zaświadczenia wydać może tylko osobie zainteresowanej. No chyba, że jest zwolnienie lekarskie.

Czujecie absurd? A to dopiero początek
Jadę zatem do naszej przychodni, zapytać się, czy siostrę przyjmą. W głowie mam przepis, że takie zaświadczenie można przynieść do 7 dni od wizyty.

Borostwór w rejestracji miała jednak inne zdanie. Gdy powiedziałam jej o tym doniesieniu dokumentów zapytała, czy nie ma wcześniejszych zaświadczeń. Powiedziałam, że nie, bo siostra od niedawna zarejestrowana. Na co babka, że w takim razie siostra nie jest ubezpieczona i po prostu odeszła od okienka.

I tak oto musiałam siostrę przeciągnąć przez pół miasta, bo bez bumaszki niet.
Już się nie mogę doczekać tego elektronicznego systemu, w którym do rejestracji potrzebny będzie tylko pesel.

Przychodnia zdrowa

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (205)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…