Historia opowiedziana mi przed chwilą przez moją przyszłą teściową. Mieszkam z nimi jakiś czas, więc mniej więcej znam sąsiadów.
Na drugim piętrze mieszkanie wynajmują młodzi ludzie, którzy mają psa. Mieszkają kilka miesięcy, a psa na dworze widziano zaledwie kilka razy. Całymi dniami siedzi na balkonie, a pies wyje, sika z balkonu. Sąsiadka mieszkająca naprzeciwko wiele razy pukała do drzwi młodych, gdy ich spotkała pytała co z psem, pisała podania do administracji, która jedyne, co zrobiła, to wysłała do lokatorów list, w którym proszą o wyjaśnienie sprawy. Zero odzewu.
Pies zamknięty latem na balkonie to zły pomysł. A zimą, kiedy w dzień są minusowe temperatury, a co dopiero nocą? Dzisiaj pies walił głową w balkonowe drzwi, żeby ktoś go wpuścił do środka.
Animalsi powiadomieni.
Na drugim piętrze mieszkanie wynajmują młodzi ludzie, którzy mają psa. Mieszkają kilka miesięcy, a psa na dworze widziano zaledwie kilka razy. Całymi dniami siedzi na balkonie, a pies wyje, sika z balkonu. Sąsiadka mieszkająca naprzeciwko wiele razy pukała do drzwi młodych, gdy ich spotkała pytała co z psem, pisała podania do administracji, która jedyne, co zrobiła, to wysłała do lokatorów list, w którym proszą o wyjaśnienie sprawy. Zero odzewu.
Pies zamknięty latem na balkonie to zły pomysł. A zimą, kiedy w dzień są minusowe temperatury, a co dopiero nocą? Dzisiaj pies walił głową w balkonowe drzwi, żeby ktoś go wpuścił do środka.
Animalsi powiadomieni.
pies lokatorzy
Ocena:
720
(758)
Komentarze