Sytuacja w Biedronce. Stoję w długiej kolejce przy kasie, przede mną stoi mój sąsiad, starszy człowiek. Naszą uwagę zwróciła kasjerka, która twierdząc, że nie ma drobnych nie wydawała klientom całej reszty. Co chwila było słychać jej słodki głosik :
- Będę winna grosika, dobrze? Będę winna 5 grosików, dobrze? Będę winna pani 10 grosików, dobrze?
Przychodzi nasza kolej. Z ciekawości zaglądamy z sąsiadem do jej kasetki a tam tyle drobnych, że aż się wysypuje. Sąsiad się wkurzył, kładzie na taśmie swojego batonika za 69 groszy, podaje kasjerce 50 groszy i mówi milutkim głosem:
- Będę winny pani 19 grosików, dobrze?
Zabrał swój zakup i wyszedł bez słowa. Nie śmiała zaprotestować...
- Będę winna grosika, dobrze? Będę winna 5 grosików, dobrze? Będę winna pani 10 grosików, dobrze?
Przychodzi nasza kolej. Z ciekawości zaglądamy z sąsiadem do jej kasetki a tam tyle drobnych, że aż się wysypuje. Sąsiad się wkurzył, kładzie na taśmie swojego batonika za 69 groszy, podaje kasjerce 50 groszy i mówi milutkim głosem:
- Będę winny pani 19 grosików, dobrze?
Zabrał swój zakup i wyszedł bez słowa. Nie śmiała zaprotestować...
Ocena:
1270
(1384)
Komentarze