Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#44746

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Koleżanka poszła na policję w sprawie usiłowania zgwałcenia. Towarzyszyłam jej jako wsparcie psychiczne...
W pierwszej kolejności zanim przydzielono policjanta do zebrania szczegółowego wywiadu i sporządzenia protokołu, musiała powiedzieć w okienku dyżurnemu w jakiej sprawie, kiedy, gdzie, dlaczego i w ogóle po co...

Sprawa niby jasna dla doświadczonego policjanta, są odpowiednie procedury, szkolenia odnośnie sposobu rozmawiania z takimi ofiarami... Jednak gdzieś po drodze to szlag trafił, albo policjantka młoda, niedoświadczona i jeszcze nie przeszła szkolenia w tym kierunku.

Sytuacja wyglądała następująco:
Kolega podał prawdopodobnie mojej znajomej coś do kieliszka, w efekcie upiła się do nieprzytomności. A potem usiłował ją nieprzytomną zgwałcić. Całe szczęście w porę zjawił się ktoś i przerwał, zanim stało się najgorsze.

W kodeksie karnym jasno jest napisane art. 197 §1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. Jeżeli sprawca w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej, albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
A przestępstwo jest to związane ściśle z art. 13 §1 kk (usiłowanie)- nie będę cytować, bo to już najmniej ważne.

Oczywiście usiłowanie bądź samo zgwałcenie jest wykluczone, kiedy za przyzwoleniem pod wpływem alkoholu doszło do kontaktu seksualnego (choć ofiara by na trzeźwo nie wyraziła nigdy takiej zgody). Jednak pijana (bądź odurzona i pijana - koleżanka sama nie wie, bo kiedy się zgłosiła to na toksykologię było za późno) w taki sposób, że była nieprzytomna nie miała nawet jak wyrazić takiej zgody, więc jak najbardziej jest to kwalifikowane jako próba zgwałcenia w przypadku mojej koleżanki.

Komentarz policjantki dyżurnej powalił mnie...

"Oj tam, od razu próba zgwałcenia. Może chciał tylko popieścić. Trzeba było tyle nie pić."

I jak tu u diabła kobiety, które są ofiarami zgwałcenia bądź próby zgwałcenia mają mieć odwagę zgłosić się, skoro zamiast od razu pomóc, to i tak musi ktoś jeszcze chamski komentarz wrzucić i obwinić samą ofiarę? To ma być policja?! Jeśli się nie ma przeszkolenia w takich sprawach, lepiej zawołać doświadczonego kolegę/koleżankę, żeby porozmawiał z ofiarą.
Ciekawe czy miałaby ta policjantka odwagę na taki komentarz, gdyby w przeszłości spotkało ją to samo co moją koleżankę...

Komenda

Skomentuj (114) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 863 (983)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…