Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#44818

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wczoraj był 21 grudnia. Przewidywany przez Majów koniec świata NIE nastąpił. Być może Toyota jednak ich podkupiła. Ale do rzeczy:

Właśnie wczoraj, około godziny 11.30 zatrzymałam się przed bankomatem umieszczonym w ścianie na zewnątrz banku. Wkladam kartę by zobaczyć, ile kasy jest na koncie i ile mogę przeznaczyć na świateczne zakupy. Wbijam PIN. Czekam, czekam....czekaaaaaam. Aż na ekranie pojawia się napis: " Nie można sfinalizować transakcji". WTF? Ponawiam próbę. Efekt identyczny a za mną już ustawia się kolejka, która wrze i coś tam przebąkuje o a-technicznych kobietach, które nie potrafią posłużyć się kartą do bankomatu. Odwróciłam się, przeprosiłam z szerokim usmiechem i ponowilam próbę jeszcze raz. Nic. Trudno- wchodze do banku by podjąć pieniądze w kasie.

I aż mnie cofnęło. W banku mrowie ludzkie. Co się okazało? Zawiódł system, w żadnym bankomacie nie można wyplacić pieniędzy ani w żadnej kasie zapłacić kartą. Więc mamy okolo dwudziestu ludzi, z których każdy wykrzykuje w stronę kasjerek mniej wiecej tak:

- Złodzieje! Ja chcę swoje pieniądze!
- Jak to nie wypłaci mi pani pieniędzy bez dowodu, na prawo jazdy? Przecież mówię pani, że dowod zostawilam na stacji benzynowej bo nie mogłam zapłacić kartą za paliwo!
- Ja tu wrócę i zabiorę z tego złodziejskiego banku wszystkie moje pieniadze!
- I co się Pani gapi jak krowa?

Rany boskie, myślę sobie, zaraz ludzie albo rozniosą bank albo dokonają samosądu na kasjerkach. Ochrony żadnej nigdy tam nie widziałam, to niewielki osiedlowy oddział, cztery stanowiska. Obie kasjerki spokojnie tłumaczą, ze awaria systemu nie jest ich winą, że pieniędzy bez dowodu tożsamości wydać nie mogą, że obowiązują ich procedury. Wszystko na nic. Ludzie drą się jeszcze głośniej. W końcu za mną wszedł jakiś sensownie wyglądający młody facet, wykazał się refleksem bo dość głośno zażartował:

-Proszę państwa, przecież dziś 21 grudnia, koniec świata, to system padł!

Ja podchwyciłam jego żart, coś tam od siebie dodałam. Kilkoro ludzi w końcu się roześmialo. Krzykacze wyszli, pomstując. Ci, którzy zostali i mieli dowody grzecznie ustawili się w kolejce i nawet nie prostestowali gdy przepuścilam przed siebie starszą panią o dwóch laskach. Widać, ze kasjerkom ulzylo. Gdy doszłam do kasy kasjerka nieśmiało spytała, czy może za minute doslownie wrócić. Uśmiechnęłam się i zapewnilam, ze zaczekam, spokojnie. Zew natury dopada nawet kasjerki, w co większość ludzi nie potrafi uwierzyć. Widać, że obie babki sa wdzięczne za rozładowanie sytuacji.

Nie wiem, ile czasu ten system był zawieszony. Wiem jednak, że piekielni okazali się tu klienci. Bo co jest winna kasjerka w banku, że bankomaty nie działają? Czy to jej wina, że musi dotrzymywać procedur i nie wyplaci pieniędzy z konta bez okazania dowodu? Że nie może ich wypłacić po okazaniu prawa jazdy? Awaria systemu i dla nich oznacza większa pracę bo więcej klientów jest zmuszonych wyplacić pieniądze w kasie. Często korzystam z usług tego oddziału i za każdym razem te kasjerki są naprawdę bardzo uprzejme, zawsze mają dla mnie uśmiech, chwilkę pogadamy, pożartujemy. Nie zasłużyły sobie na takie traktowanie pomimo nerwów z powodu awarii systemu komputerowego.

Miłe Panie z banku w Gdańsku na Krzemowej! Pozdrowienia i wyrazy podziwu za wczorajszą cierpliwość i uprzejmość pomimo otaczającego Was chaosu i wrzasku.

bank

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 65 (183)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…