Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#45188

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielny sprzedawca w pewnym sklepie parę lat temu.

Wybrałem się kiedyś do sklepu rowerowego po nowe buty (buty na rower, nie zwykłe). Miałem przygotowany budżet.

Wchodzę więc do sklepu. Mówię co i jak, że szukam butów w cenie do 300 zł. Sprzedawca pokazał mi kilka par. Przymierzanie, próbowanie, wybieranie. W końcu wybrałem jedną.

Pytam o cenę (nie było nalepki). 300 zł. No dobra, myślałem, że parę PLN mi zostanie ale trudno się mówi. Z przyzwyczajenia proszę o fakturę.

Sprzedawca majstruje przy komputerze, wklepuje, podaję dane. Z wrodzonej wścibskości zaglądam mu przez plecy na monitor patrząc jaki ma program do faktur i takie tam.

Zapłaciłem, wyszedłem. Jadę sobie pogrążony w wewnętrznych procesach myślowych jak to mam w zwyczaju. W pewnej chwili złośliwy mózg podsuwa mi obraz tego, co widziałem na monitorze...

A widziałem, jak sprzedawca zmienia w systemie cenę z 200 na 300 zł.

Więcej tam nie poszedłem.

sklep rowerowy we Wrocławiu

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 105 (227)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…