Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#45602

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znajomy lekarz pogotowia opowiedział mi historię pewnego pacjenta.

Mężczyzna ten był kawalerem, mieszkał z matką i lubił jeść. W kolejnych latach tył więc coraz bardziej. Od kiedy zaczął mieć trudności z chodzeniem i mieszczeniem się w drzwiach wyjściowych, przestał wychodzić z pokoju i głównie leżał na łóżku. Doszedł do ponad 300kg.

Tak wielka masa ciała jest zabójcza dla serca. Gdy poczuł się źle, wezwano do niego Pogotowie. W mieszaniu był niemiłosierny smród, bo facet załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne w pokoju, w dodatku nie był w stanie się domyć. Z racji ogromnej masy ciała i trudności z chodzeniem z mieszkania wyciągnęła go przez okno straż pożarna. W oddziale nie zmieścił się na żadnym łóżku szpitalnym więc opróżniono dla niego jedną salę i położono go na podłodze na materacach. Nie wyszedł już z tego szpitala bo tam umarł.

Trudno winić wyłącznie za to faceta, bo przy takiej monstrualnej otyłości na pewno miał jakieś chorobowe zaburzenia łaknienia. Uzasadnione pretensje można mieć do matki, że przynosząc mu jedzenie pozwoliła synowi utuczyć się na śmierć.

życie

Skomentuj (59) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 679 (841)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…