Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#45699

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zostałam pobita.
Czas, miejsce i sprawca się nie liczy.
Za radą funkcjonariuszy prawa postanowiłam zrobić obdukcję.
Historia trochę przydługa, ale wybaczcie, krócej się nie dało.

Kolega zawiózł mnie na pogotowie ok godziny 23. Wchodząc do szpitala zastałam ciszę nocną. Pani w rejestracji po moich słowach, "Chciałabym zrobić obdukcje", tylko na mnie spojrzała i stwierdziła: „No nie wiem”, ale kazała czekać.
Pierwsze wątpliwości.

Po chwili przyszła pani doktor, no przynajmniej tak mi się wydawało. Wpuściła mnie do pokoju lekarskiego.
- Imię, nazwisko, co się stało. - wypowiedziane raczej beznamiętnym, znudzonym głosem, by po chwili wejść w świat papierkologii i o mnie zapomnieć. Po kolejnej chwili kazała czekać i wyszła.
Wątpliwości nr dwa.

Następnie gabinet nawiedziła kolejna pani doktor. Minę od wejścia prezentowała nietęgą. Patrząc na jej wyraz twarzy pomyślałam tylko "Co ja tu do ch***ry robię?" Ale dzielnie zniosłam po raz piąty opowiadanie co i jak.
Pani doktor nr dwa, wbrew pozorom, okazała się całkiem w porządku osobą, niestety nieuprawnioną do wykonywania obdukcji.
Wyszła, wróciła, znowu wyszła i znowu wróciła.
Dowiedziałam się, że:
1) Obdukcja jest płatna.
2) Powinnam przyjechać z policją i oni (policja) powinni ponieść koszty.
3) Na oddziale nie ma nikogo, kto mógłby to zrobić.
A więc pani odesłała mnie z kwitkiem (dosłownie, dostałam kartkę z informacją, że zgłosiłam się na pogotowie po pobiciu), oraz informacją żeby zgłosić się następnego dnia do przychodni chirurgicznej, gdzie przyjmuje lekarz mający odpowiednie uprawnienia.
Wątpliwości nr trzy.

Noc nieprzespana, niestety obita twarz i głowa, oraz wspomnienia wydarzeń nie pozwalały usnąć.
Rano oglądając swoją twarz w lustrze, przekonałam się że to co było wczoraj to pan pikuś. Wszystkie siniaki pokazały swoją pełną krasę. Pocieszałam się tylko myślą, że może to lepiej że widać i zaczęłam podejście drugie.

Pojechałam do przychodni, ludzi pełna poczekalnia, a i na zewnątrz się trochę kręciło. Trochę struchlałam, myśląc o tych wszystkich, którzy będą mnie taką widzieć, no ale nie ma innego wyjścia. Spróbowałam tylko zakryć twarz włosami i podeszłam do recepcji.
Po odczekaniu na swoją kolej dowiedziałam się, że osoby niezapisane wchodzą na końcu, czyli za jakieś 5 godzin, jak dobrze pójdzie. Coś mnie jednak podkusiło i poszłam do gabinetu zapytać się czy w ogóle mam na co czekać. Ahh ta kobieca intuicja. Pan doktor okazał się, jakżeby inaczej, nie tym co trzeba. W przychodni owszem przyjmuje lekarz, będący biegłym sądowym (tylko taka osoba może wydać odpowiednie zaświadczenie), ale dzisiaj akurat go nie ma.
Zgadnijcie gdzie jest? No tak, ma dyżur w szpitalu. W tym samym, z którego wysłali mnie wczoraj do przychodni.
Kolejne wątpliwości.

Udałam się więc na oddział do szpitala. Pan doktor nie był jednak nigdzie dostępny. Szczęście w nieszczęściu miasto nieduże, lekarzy niewielu, więc udało mi się od znajomych uzyskać do pana doktora numer. Po wykonaniu telefonu miałam wszystkiego serdecznie dosyć. Pan doktor pełnił dyżur i niestety takich spraw nie mógł wykonywać będąc w jego trakcie. Najwcześniej mógł mnie przyjąć kolejnego dnia, po godzinie 16. Po moim pytaniu czy to nie za późno, stwierdził tylko, że na takie rzeczy nigdy nie jest za późno.
Kolejnego dnia faktycznie udało mi się załatwić sprawę, wspomnę tylko, że zadrapania i otarcie będące tak widoczne po samym zajściu do tego czasu zbladły bądź w ogóle zniknęły.

Tak na koniec.
Zastanawia mnie tylko co by było gdybym, nie miała cierpliwości i siły, żeby każdej kolejnej osobie powiedzieć co się wydarzyło (a wcale nie było to dla mnie łatwe). Co gdybym nie miała pieniędzy żeby zapłacić lekarzowi, albo gdybym została zgwałcona? Też kazaliby mi tyle czekać?
Po tym wszystkim wcale nie dziwi mnie fakt, że wiele osób nie próbuje ścigać winnych, bo mi naprawdę niewiele brakowało by się poddać.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 815 (883)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…