Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#45857

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałam kiedyś w jakimś poradniku dla potencjalnych mistrzów podrywu, kilka sposobów jak subtelnie wymiksować się ze średnio udanej randki.
Widocznie nie wszyscy zapoznali się z tą zacną lekturą...

Jakiś czas temu na randkę zaprosił mnie mój kolega z pracy. Dość świeży współpracownik, bowiem do redakcji zawitał nieco ponad tydzień wcześniej. Wydawał się być interesujący - zgodziłam się.

Nie powiem, byłam pod wrażeniem. Przyjechał po mnie do domu z kwiatkami, zabrał do restauracji z prawdziwego zdarzenia - pełna kultura.

Zjedliśmy posiłek cały czas rozmawiając, mieliśmy wiele wspólnych tematów. Muszę szczerze przyznać, że pomyślałam nawet, że na jednym spotkaniu może się nie skończyć.
W pewnym momencie zrobiło mi się gorąco więc zdjęłam marynarkę. Chwilę później on przeprosił stwierdzając, że musi udać się do toalety.
No i tyle go widziałam. Zostawił mnie ot tak przy stoliku z całym rachunkiem na głowie.

Następnego dnia przyszłam do pracy z zamiarem urwania mu głowy, wyłupania oczu bądź też zasztyletowania. A przynajmniej zapytania co się stało.
Zanim jednak zdążyłam skonfrontować się osobnikiem, znalazłam na moim biurku kopertę z listem.

Cytuję:
"Przepraszam, że wczoraj tak wyszło ale rodzice wychowali mnie na tyle kulturalnie by nie robić kobiecie scen publicznie. Niestety nie mogę umawiać się z kobietą, która ma stygmaty szatana. Szkoda, że wcześniej tego nie zauważyłem (tutaj błąd leży po Twojej stronie bowiem w pracy cały czas nosiłaś coś z długim rękawem). Przykro, że zmarnowałem na Ciebie cały tydzień.
PS. W kopercie znajdziesz należność za kolację".

Nie, nie zagotowałam się ze złości. W moich oczach nie zapłonęła też żądza mordu. Szczerze zaniosłam się śmiechem.
Stygmaty szatana? Tatuaż, który ciągnie się od pleców na ramię. Jeszcze nikt nie nazwał go w sposób tak pieszczotliwy!

Nadal pracujemy razem gdyby ktoś pytał. Jednak teraz kolega omija mnie szerokim łukiem jak tylko może.
No cóż... przynajmniej za kolację oddał.

randka

Skomentuj (57) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1012 (1168)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…