Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#45865

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wspomnień studenckich ciąg dalszy. Historia może niezbyt piekielna, jednak dość irytująca.

Mieliśmy zajęcia z panią doktor, najbardziej znaną chyba z wypowiedzi na wykładzie "no jak mi wszystko poplątaliście to teraz sami wyprowadzajcie te wzory dalej" ;-)

Mniejsza z tym. Ogólnie, pani doktor była raczej mało wymagająca, zdarzało jej się przepuścić ponad 30% studentów na egzaminie w pierwszym podejściu.

Ja jednak miałem problem. Obydwa terminy w sesji czerwcowej pokrywały mi się z innymi, bardzo ważnymi terminami, niemożliwymi do zmiany. Pozostawała mi "kampania wrześniowa" lub łaskawość prowadzącej. Przedstawiłem sytuację, pani doktor (PD) okazała się wyrozumiała.

PD - No dobrze, może pan przyjść później, na osiemnastą, napisze pan razem z zaocznymi. Oczywiście pytania dostanie pan jak dla dziennych, żeby nie było wątpliwości.

Podziękowałem i tak też uczyniłem. Dostałem pięć pytań/zadań. Cztery nie sprawiły mi żadnego problemu, piątego nie doprowadziłem do końca, chociaż niewiele mi zabrakło (to nie tylko moja ocena sytuacji, o czym za chwilę).

Tego samego dnia, prawie o 22:00 byłem już na egzaminie ustnym (taka była procedura, pisemny a potem ustny, chyba że pisemny od razu uznany za niezaliczony).

PD - No tak, panie krushyna. Cztery pytania bardzo dobrze. To piąte też szło panu nieźle, ale pod koniec zrobił pan błąd. Zawiodłam się na panu. Niech no pomyślę. Jakieś "trzy mniej" mogę panu postawić. No ale dopytajmy.

Pada kilka pytań. Odpowiadam na wszystkie.

PD - no trochę lepiej. Na trzy pan już całkowicie zasłużył. Ale ja panu nie wpiszę. Jeszcze jedno pytanie.

Pytanie pada. Dotyczy skomplikowanego zagadnienia teoretycznego i mam podstawy sądzić, że NIKT na roku nie byłby wówczas w stanie na nie odpowiedzieć. Po egzaminie rozmawiałem z wieloma kolegami, w tym z najlepszymi na roku i wszyscy pukali się w czoło. Naprawdę, nie mam po co teraz, po prawie 15 latach, przesadzać.

PD - No nie, bez TAKICH PODSTAW nie możemy nawet rozmawiać dalej. Do zobaczenia we wrześniu...

Przyznaję - PD zmusiła mnie jako JEDYNEGO na roku do opanowania tego zagadnienia. Do dzisiaj mógłbym je omówić w środku nocy!

Uczelnia

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 138 (252)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…