Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#46275

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z bardzo długą brodą, ale może Was też rozbawi.

W rodzinnej wsi mojej babci mieszkał sobie przed wojną pewien dziarski młodzian o imieniu Franciszek. Chłopak ten wyróżniający się bystrością był jednocześnie naczelnym żartownisiem we wsi, ciągle dowcipkował, każdego w coś wkręcał. Obrywał przez to często od zagniewanych obiektów swych psot, ale rekompensowała mu to powszechna sympatia jaką darzyła go lokalna społeczność, którą często rozbawiał.

Pewnego razu Franek udał się na targ do miasta- lekką ręką dziesięć kilometrów w jedną stronę. Kiedy już wracał po całym dniu na nogach zatrzymała się mijająca go furmanka. Byli to jedni z bogatszych gospodarzy we wsi. Zaproponowali podwiezienie:
-(G)co tak Franuś na piechotę wracasz? Siadaj z nami!
-(F)e zaszedłem piechotą to i tak samo wrócę!
-(G)no siadaj jak masz okazję jeszcze się w życiu pomęczysz...

Franek wahał się długo, ale proponujący nie chcieli dać za wygraną, więc w końcu na wóz się wgramolił. Po dotarciu na miejsce zeskoczył zgrabnie, czapki uchylił i rzekł spokojnie:
-(F)A c...j wam w d...ę!

Gospodarz cały poczerwieniał z gniewu, chwycił bata i dalej Franka gonić. Dopadł go pod chałupą i w krzyk:
-(G)Toś ty taki?! To my cię z serca całą drogę wieźli, żebyś piechotą iść nie musiał, a ty nie dość, że podziękować nie potrafisz to jeszcze takie słowa? A żeby cię!
A Franio na to:
-F)Przecież musiałem wam tak powiedzieć, bo byście potem przez rok po wsi gadali, że wy mnie podwozicie, a ja wam nawet ch...j wam w d... nie powiem!

Publika, która zdążyła się zgromadzić ryknęła śmiechem. Dobroczyńca za to nadął się cały, zatrzepotał rękami i uciekł klnąc pod nosem tym razem purpurowy ze wstydu.
Wszyscy bowiem wiedzieli, że gospodarze ci raz, że bardzo lubili ploty, a dwa uwielbiali pomagać na siłę, po czym mimo uzyskania licznych dowodów wdzięczności opowiadali po wsi jak to musieli pomagać i nawet dziękuję nie usłyszeli. Zaleźli tym za skórę niejednemu.
A Franka wspominają w rodzinnej wsi po dzień dzisiejszy.

wieś spokojna wesoła

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 183 (311)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…