Siedzę u [o]kulisty i zarazem lekarza medycyny pracy. Wpada do gabinetu bez pukania [b]abeczka z reklamacją okularów, na które receptę jej wypisał po badaniu wzroku i drze się od progu:
[b] - Pan mi wyrobił złe okulary!
[o] - Jak to złe? Źle pani w nich widzi?
[b] - Dobrze widzę proszę pana, ale mówiłam, że to mają być okulary do prowadzenia samochodu!
Lekarz mnie przeprosił na chwilę, wziął te jej okulary, wziął receptę, sprawdził wszystko no i się zgadza - idealnie zrobione tak jak miały być.
[b] - Te okulary są proszę pana z anty-refleksem!
Dziwne spojrzenie lekarza na mnie, bo babka stwierdza fakt, nic nowego nie wnosi, okulary z anty-refleksem - super sprawa w dzisiejszych czasach, ja się nie znam, lekarz tak, ale obaj jesteśmy zdziwieni o co jej chodzi?
[b] - Przecież każdy wie, że do prowadzenia samochodu nie mogą być z anty-refleksem, bo kierowcy refleks jest bardzo potrzebny proszę pana!
Obaj zdębielismy.
[b] - Pan mi wyrobił złe okulary!
[o] - Jak to złe? Źle pani w nich widzi?
[b] - Dobrze widzę proszę pana, ale mówiłam, że to mają być okulary do prowadzenia samochodu!
Lekarz mnie przeprosił na chwilę, wziął te jej okulary, wziął receptę, sprawdził wszystko no i się zgadza - idealnie zrobione tak jak miały być.
[b] - Te okulary są proszę pana z anty-refleksem!
Dziwne spojrzenie lekarza na mnie, bo babka stwierdza fakt, nic nowego nie wnosi, okulary z anty-refleksem - super sprawa w dzisiejszych czasach, ja się nie znam, lekarz tak, ale obaj jesteśmy zdziwieni o co jej chodzi?
[b] - Przecież każdy wie, że do prowadzenia samochodu nie mogą być z anty-refleksem, bo kierowcy refleks jest bardzo potrzebny proszę pana!
Obaj zdębielismy.
CM Lim
Ocena:
974
(1180)
Komentarze