Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#46392

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kilka miesięcy temu zadzwonił telefon:
Ja: Słucham?
Pracodawca: Witam, czy jest Pani nadal zainteresowana ofertą pracy w Hotelu Pieklisko za Piekiełkiem?
Ja: Tak, oczywiście.
Pracodawca: Chciałbym zaprosić Panią na rozmowę kwalifikacyjną, jutro na godzinę 12. Pasuje Pani?
Ja: Tak, tylko, że ja przyjadę rowerem.
Pracodawca: Nie ma problemu.
Do przejechania miałam 15 kilometrów w jedną stronę. Jechałam drogą rowerową, więc się nawet za bardzo nie zmęczyłam i dużo czasu mi to nie zajęło. Wchodzę do hotelu, recepcjonistka wskazuje mi restaurację, gdzie odbędzie się rozmowa. Wchodzę do niej i widzę eleganckiego pana w garniturze oraz panią, która również była dobrze ubrana. Nie miałam zielonego pojęcia o jakie stanowisko chodzi. W trakcie rozmowy wyszło, że ma to być praca jako pokojówka. Dla mnie super, lubię sprzątać. Tylko pan ze mną rozmawiał, a pani siedziała z dość ponurą miną. W końcu padło pytanie:
Pan: A jak się Pani dostała do nas?
Ja: Rowerem…
Wielkie zdziwienie na ich twarzach, a po chwili wybuch śmiechu…
Pan: Hahaha, ja myślałem, że Pani zartuje z tym rowerem! Pani naprawdę tu przyjechała rowerem?! Haha…
Ja: No tak…tak jak mówiłam przez telefon…
Pan: No to się Pani chociaż dla zdrowia przejechała, no bo nie możemy Pani zatrudnić, skoro przyjechała Pani rowerem!
Ja: Tak, na pewno mi to wyjdzie na zdrowie…(ciągle w szoku).
Najlepsza była Pani (powiedziane raczej ponurym i poważnym tonem):
No tak, no bez samochodu to Pani pracy nigdzie nie znajdzie!

Aha…Teraz się z tego śmieję, ale wtedy byłam w niezłym szoku.

Rozmowa kwalifikacyjna

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 207 (313)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…