Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#46539

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja Mama w wieku już słusznym zrobiła prawo jazdy, kupiła auto i z zapałem godnym obrony Wizny w '39 zaczęła jeździć prawie codziennie. Kilka dni temu będąc na jednej ze swoich przejażdżek spowodowała "stłuczkę" (ciężko to nazwać nawet stłuczką, bo na maminym zderzaku nie było śladu, a na zderzaku poszkodowanego były tylko brud z maminego zderzaka i kilka miejsc z odpadniętym drobinami lakieru) - na małym wzniesieniu przy ruszaniu auto się osunęło (droga nieodśnieżona) i stuknęło lekko stojące za nią.

Z auta natychmiast wyskoczył zaczerwieniony jegomość zaczynając urowować na czym świat stoi, okraszając swoją wymowę dynamiczną gestykulacją. Mama moja z natury jest osobą raczej mało konfliktową, więc natychmiast zgodziła się kiedy jegomość zażądał wezwania policji, chociaż gdyby pan posługiwał się bardziej poetyckim językiem to moja Mama zapłaciłaby za "szkodę" od ręki. Po pewnym czasie (w którym dalej trwało urwowanie) przyjechał Policjant, Rodzicielka moja dostała mandat, bo wina jej ewidentna. Kiedy już miała się zbierać okazało się również, że Pan Furiat miał nieważny dowód rejestracyjny (w sumie również stał na pasach i ewidentnie za blisko auta Mamy w momencie stłuczki, ale to już szczegół), jak się dalej to potoczyło nie wiem, bo Mama odjechała w stronę "zachodniętego" już słońca.

Na koniec nieco refleksyjnie - Bardzo trzeba być ynteligentym żeby chcieć wezwania policji, gdy ma się nieważne papiery?

Nasze polskie drogi

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 77 (185)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…